UE powinna zmienić zasady dotyczące finansowania inwestycji kredytami, co pozwoli odbudować jej potencjał produkcyjny – ocenił podczas spotkania w Kleczewie (woj. wielkopolskie), kandydat partii Razem na prezydenta Adrian Zandberg. Jego zdaniem w Unii potrzebne są zmiany traktatowe.
Zandberg ocenił w poniedziałek, że „droga naiwnie rozumianej globalizacji stała się niebezpieczna”. Jak zaznaczył, zbyt duże uzależnienie państw europejskich od importu niektórych produktów z krajów trzecich powoduje podatność UE na kryzysy łańcuchów dostaw.
Jako przykład podał leki, których substancje czynne w znaczącej części importowane są z Indii i Chin oraz hutnictwo. Zdaniem Zandberga Unia narzuca swoim własnym przedsiębiorstwom normy środowiskowe, a jednocześnie pozwala na import produktów z krajów, w których takie normy nie obowiązują.
„To, że Unia Europejska ciągle jeszcze nie wprowadziła realnej ochrony lokalnej produkcji przed produkcją z krajów, które mają klimat w nosie i środowisko w nosie, że to się ciągle wlecze, że tej ochrony cały czas nie ma, to jest coś, co nie jest żadną polityką klimatyczną tylko jest po prostu frajerstwem” – ocenił kandydat partii Razem.
Według niego, UE powinna zmienić swoje zasady dotyczące inwestycji finansowanych z kredytów. Jak zauważył, narzucone dekadę temu reguły ograniczyły te możliwości „zbyt mocno”. Prowadzi to do utraty konkurencyjności Europy w porównaniu do USA czy Chin - podkreślił.
„Świat się bardzo mocno zmienia i w tym zmienionym świecie my, w Europie, musimy stanąć dużo bardziej na własnych nogach, niż dotąd. Żeby to było możliwe musimy odbudować nie tylko nasz potencjał obronny, ale też nasz potencjał produkcyjny” – ocenił Zandberg.
Jego zdaniem, tego ciężaru, przynajmniej w Polsce, nie jest w stanie lub nie chce wziąć na siebie sektor prywatny; powinno to uczynić państwo poprzez zwiększenie inwestycji publicznych. Zandberg zaproponował budowę wspólnych programów europejskich – obronnych, energetycznych i produkcyjnych.
W przeciwnym przypadku w Europie będą narastać emocje, które mogą „rozsadzić Wspólnotę Europejską” - zauważył polityk. „Chciałbym, żeby Unia miała dobrą przyszłość, ale jestem przekonany, że aby to było możliwe, konieczne są w najbliższej dekadzie zmiany traktatowe” – powiedział.
Adrian Zandberg spotkał się z mieszkańcami Kleczewa na zaproszenie burmistrza gminy. Mariusz Musiałowski wystosował takie zaproszenia do wszystkich kandydatów, którzy zarejestrowali swój komitet w wyborach prezydenckich. Zdaniem burmistrza Kleczewa spotkania są okazją dla mieszkańców samorządu do poznania propozycji kandydatów, a jednocześnie możliwością zainteresowania polityków problemami regionu. Dwa pierwsze odbyły się w niedzielę – w Kleczewie gościli Joanna Senyszyn i Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy).
PKW zarejestrowała do tej pory 30 komitetów wyborczych oraz jednego kandydata na prezydenta, którym jest Sławomir Mentzen (Konfederacja). Czas na tworzenie komitetów upływa 24 marca, a na zgłaszanie kandydatów – 4 kwietnia. Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Ewentualna druga tura przeprowadzona zostanie 1 czerwca. (PAP)
bsk/ par/