W gabinetach unijnych komisarzy zasiada obecnie 11 Polaków. Przedstawiciela Polski nie ma jednak w gabinecie szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, ale jak twierdzą unijne źródła ma to wkrótce się zmienić.
Ciągle trwa kompletowanie gabinetów nowych komisarzy. Chociaż część z nich już działa w pełnym składzie, to nadal nie zostały obsadzone wszystkie stanowiska urzędnicze, w tym w gabinecie samej szefowej KE, który działa w starym składzie.
Jak twierdzą unijne źródła nie jest wykluczone, że w skład nowego gabinetu wejdzie Polak. W poprzedniej kadencji w zespole von der Leyen Polaka także nie było. Jak dotąd jedynym Polakiem w gabinecie szefa KE był Richard Szostak, który był częścią zespołu Jean-Claude'a Junckera.
Tym razem w Brukseli mówiło się co prawda, że von der Leyen przyjmie do swojego gabinetu urzędników z danych krajów pod warunkiem, że komisarze z tych krajów dadzą jej urzędnikom stanowisko szefa lub wiceszefa gabinetu. W przypadku Polski tak się co prawda nie stało, ale w brukselskich kuluarach mówi się o tym, że starania, żeby Polak mimo wszystko wzmocnił gabinet szefowej KE trwają. Nieoficjalnie mówi się o tym, że osoba ta miałaby być odpowiedzialna za migracje lub politykę związaną z bezpieczeństwem.
Co prawda komisarze nie mają terminu granicznego na skompletowanie zespołu, KE już teraz jest krytykowana za to, że jeszcze nie opublikowała oficjalnego składu gabinetów, ani przynależności państwowej ich członków. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że im więcej urzędników ze swojego państwa uda się danemu komisarzowi umieścić w gabinetach swoich kolegów i koleżanek, tym lepiej, bo taka osoba może uwrażliwiać komisarza na interes danego kraju i być łącznikiem w pracach z innymi gabinetami. Dlatego też już od pierwszego tygodnia urzędowania nowej KE między gabinetami komisarzy trwają urzędnicze roszady i „wymiana urzędników”.
W tej chwili w gabinetach unijnych komisarzy zasiada 11 Polaków. Na czele gabinetu polskiego komisarza ds. budżetu Piotra Serafina stanął Polak Grzegorz Radziejewski, który wcześniej był m.in. członkiem gabinetu Jyrkiego Katainena, byłego fińskiego premiera, który w latach 2014-2019 był wiceprzewodniczącym KE odpowiedzialnym za konkurencyjność. Wcześniej był również szefem gabinetu komisarza Janusza Lewandowskiego, który również odpowiadał za unijny budżet.
W gabinecie Serafina znalazł się też Andrzej Celiński, który przeszedł tam z biura prasowego, gdzie doradzał w poprzedniej kadencji rzecznikowi KE Erikowi Mamerowi; pracował także w gabinecie Elżbiety Bieńkowskiej, gdy ta w latach 2014-2019 była komisarką ds. rynku wewnętrznego. Gabinet Serafina przejął też trójkę członków zespołu von der Leyen, w tym byłą członkinię jej gabinetu i dwójkę asystentów.
Zastępczynią szefa gabinetu duńskiego komisarza ds. energii i mieszkalnictwa Dana Joergensena została Polka Wioletta Dunin-Majewska. Polacy zasiadają również w gabinecie wiceszefa KE ds. konkurencyjności Stephane'a Sejourne, wiceszefowej KE ds. konkurencji Teresy Ribery, komisarza obrony Andriusa Kubiliusa, komisarza ds. wewnętrznych i migracji Magnusa Brunnera, komisarza ds. handlu Marosza Szefczovicza, komisarza ds. sprawiedliwości międzypokoleniowej, młodzieży, kultury i sportu Glenna Micallefa i komisarza ds. rolnictwa Christophe'a Hansena. Członkiem jego gabinetu został były doradca europosła Marka Belki w Parlamencie Europejskim, Paweł Wiśniewski. Z kolei w gabinecie szefowej unijnej dyplomacji Kai Kallas zasiadł Michał Safianik, który odpowiedzialny ma być m.in za relacje UE-Chiny.
Jak usłyszała PAP w unijnych źródłach, Polacy zasiadają w strategicznych z punktu widzenia polskiej polityki gabinetach, w tym u komisarzy ds. obronności, rolnictwa, migracji, spraw zagranicznych i energii, a także w trzech gabinetach wiceprzewodniczących Komisji Europejskiej.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ mce/ ap/ js/