Rozwiązania zaprezentowanej w środę nowej strategii KE - Czystego Ładu Przemysłowego mogą wpłynąć pozytywnie na przyszłość europejskiej gospodarki i jej konkurencyjność – uważają eksperci. Zwracają też uwagę, że dobrym kierunkiem jest zapowiedź zwiększenia skali recyklingu metali ziem rzadkich.
Czysty Ład Przemysłowy to nowa strategia Komisji Europejskiej, która ma umożliwić Unii skuteczne konkurowanie z USA i Chinami. Główne założenia przedstawionej w środę propozycji to niższe ceny energii w UE oraz wsparcie finansowe dla europejskiego przemysłu i odnawialnych źródeł energii. Propozycja zakłada m.in. pozyskanie ponad 100 mld euro na wsparcie „czystej” produkcji w UE.
Według Witolda Strzeleckiego z brukselskiej organizacji Business & Science Poland, strategia trafnie diagnozuje wyzwania, z jakimi mierzy się europejska gospodarka, w tym narastające napięcia geopolityczne, powolny wzrost gospodarczy czy konkurencję technologiczną.
„Słusznie zakłada również, że drogą do wyjścia z obecnej sytuacji jest połączenie polityki klimatycznej i gospodarczej w ramach jednej nadrzędnej, unijnej strategii wzrostu” – napisał ekspert w przesłanym PAP komentarzu.
Dodał, że zapowiadane rozwiązania mogą wpłynąć pozytywnie na przyszłość europejskiej gospodarki i jej konkurencyjność, jeśli ich ostateczny kształt i sposób wdrożenia będą odpowiadały na realne potrzeby.
„W konkluzjach dokumentu Komisja zdaje się rozumieć to wyzwanie, zaznaczając, że sukces planu będzie wymagał stałego monitoringu procesu jego wprowadzenia w życie, mierzenia efektów, jak również dialogu z interesariuszami. Ten ostatni punkt jest tutaj kluczowy, gdyż nikt nie jest lepiej przygotowany do oceny proponowanych rozwiązań legislacyjnych niż podmioty, które są lub będą nimi bezpośrednio dotknięte” – podkreślił Strzelecki.
Sonia Buchholtz z Forum Energii oceniła, że KE wyraźnie stawia na przemysł wysokoenergochłonny i czyste technologie. „Dla producentów stali, cementu czy szkła to dobra wiadomość, bo ich problemy i strategiczna rola zostały dostrzeżone. Natomiast oznacza to pominięcie przemysłów niskoenergochłonnych, a one też wymagają dekarbonizacji i tu krajowe rządy, w tym Polski, będą musiały się z tym zmierzyć” – oceniła ekspertka.
Dodała, że w kwestii rozwoju technologii nisko- i zeroemisyjnych KE wiąże nadzieje z pojawieniem się w zamówieniach publicznych kryteriów pozacenowych. „Wprowadzenie tych zasad ma być dobrowolne na poziomie krajów członkowskich – zobaczymy, czy Polska zdecyduje się płacić trochę więcej w imię realizacji tych celów” – zauważyła.
Paweł Wiejski, analityk w Instytucie Reform, ocenił, że dobrym prognostykiem dla rozwoju europejskiego przemysłu czystych technologii jest zapowiedź zwiększenia skali odzysku i ponownego wykorzystania metali ziem rzadkich.
„Pozwoli to Europie zmniejszyć zależność od importu. Wątpliwości budzi jednak deklaracja o mobilizacji 100 miliardów euro na inwestycje w transformację przemysłu. Pieniądze mają pochodzić z istniejących funduszy unijnych, środków prywatnych i pomocy publicznej państw członkowskich. Może to jednak nie wystarczyć, a poleganie na pomocy publicznej faworyzuje firmy w najbogatszych krajach, co może zaburzać funkcjonowanie unijnego rynku” – ocenił.
Komisja Europejska opublikowała także w środę plan działania na rzecz przystępnej cenowo energii. Ma on przeciwdziałać ubóstwu energetycznemu, ale i wysokim kosztom przedsiębiorstw. Zawiera m.in. sugestie zmian w opodatkowaniu energii w państwach UE.
Marcin Korolec, prezes Instytutu Zielonej Gospodarki, uznał, że to ciekawa propozycja, ale zwrócił uwagę, że te podatki zasilają budżety narodowe. „Komisja zdaje się być szczodra, ale nie ze swojej kieszeni” – powiedział.
Drugi wątek, na który zwrócił uwagę, to wezwanie KE do przyspieszenia procedur związanych z udzielaniem pozwoleń na inwestycje w energię odnawialną.
„To wezwanie cieszy mnie o tyle, że w Polsce od 10 lat, czyli od 2016 roku, mamy całkowicie zablokowane inwestycje w turbiny wiatrowe na lądzie. Może więc ta część deregulacji przyspieszy modernizację polskiego miksu energetycznego i przyczyni się do obniżenia cen energii w Polsce” – zaznaczył ekspert.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ kar/ mhr/