Parlament Europejski przyjął w środę swoje stanowisko w sprawie Europejskiego Zielonego Ładu, przedstawionego przez przewodniczącą Komisji Ursulę von der Leyen podczas grudniowej debaty plenarnej. Posłowie poparli projekt, ale zwrócili uwagę na wyzwania jakie za sobą pociąga, w tym w szczególności chodzi o zapewnienie sprawiedliwej i sprzyjającej integracji społecznej transformacji oraz wysokie cele pośrednie.
Wypełniając obowiązek nałożony na Polskę rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE, Ministerstwo Aktywów Państwowych przekazało do Brukseli krajowy plan na rzecz energii i klimatu (KPEiK). Do 2030 r. zakłada on m.in. 7 proc. redukcję emisji w sektorze non-ETS, cel OZE 21-23 proc., udział węgla w produkcji energii elektrycznej na poziomie 56-60 proc. W planie uwzględniono m.in. wnioski z konsultacji regionalnych oraz rekomendacji Komisji Europejskiej z czerwca 2019 r.
Parlament Europejski, jako instytucja unijna, daje dobry przykład i stawia sobie ambitne cele środowiskowe na obecną kadencję 2019-2024. Wśród nich - wydatne zmniejszenie zużycia energii i ograniczenie śladu węglowego. Nie będzie w PE plastikowych butelek, także w restauracjach i automatach.
Plan w sprawie Europejskiego Zielonego Ładu dostał poparcie grup politycznych zrzeszających zdecydowaną większość europosłów. W środę eurodeputowani dyskutowali z szefową KE Ursulą von der Leyen i wiceprzewodniczącym Komisji Fransem Timmermansem mapę drogową mającą doprowadzić Unię do neutralności klimatycznej.
Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.ROZUMIEM