Środa, 18 Września 2024

Prezydent Łotwy: jeśli UE nie ma amunicji dla Kijowa, to powinna szukać jej gdzie indziej

17.11.2023, 13:40 Aktualizuj: 20.11.2023, 09:51

Jeśli Unia Europejska nie może zrealizować uzgodnionego harmonogramu dostarczenia amunicji Ukrainie, to powinna szukać jej gdzie indziej - powiedział Politico prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs.

"Od dawna opowiadaliśmy się za tym, że jeśli w UE nie ma wystarczającej ilości amunicji albo nie ma wystarczająco wiele sprzętu, to kupmy to gdzie indziej i dajmy Ukrainie" - oznajmił łotewski prezydent. "To ważne, by Ukraina kontynuowała walkę i otrzymała to, czego potrzebuje" - dodał w rozmowie z Politico w Brukseli.

"Obecnie naszym głównym wyzwaniem nie są aż tak bardzo wydatki na obronność, bo to zwiększamy, lecz to, gdzie właściwie można znaleźć sprzęt, by uzupełnić swoje zapasy, by dozbroić swoje siły obronne" - zauważył szef łotewskiego państwa.

"Biorąc pod uwagę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wojna na Ukrainie będzie trwać dłużej, niż można było prognozować półtora roku temu, i to, że musimy też wzmacniać własne zdolności (...), musimy poważnie podejść do tego, jak działa europejski przemysł obronny i jak radzimy sobie z tym problemem" - podkreślił Rinkeviczs, który w tym roku objął funkcję prezydenta Łotwy, a wcześniej przez 12 lat sprawował urząd ministra spraw zagranicznych.

W marcu br. Unia Europejska zobowiązała się do dostarczenia Ukrainie w ciągu 12 miesięcy miliona pocisków artyleryjskich. Dotychczas na Ukrainę trafiło około 300 tys. pocisków.

We wtorek w Brukseli podczas posiedzenia ministrów obrony UE, niemiecki minister obrony Boris Pistorius oświadczył, że plan Unii Europejskiej zakładający dostarczenie miliona pocisków artyleryjskich do wiosny 2024 r. nie powiedzie się przez niewystarczające moce produkcyjne.

Wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych Josep Borrell wskazywał z kolei, że problemem nie są możliwości przemysłu. "Należy pamiętać, że europejski przemysł obronny dużo eksportuje. Około 40 proc. produkcji trafia na eksport do krajów trzecich, więc nie jest to brak mocy produkcyjnych. Po prostu produkcja trafia na inne rynki. Może zatem powinniśmy spróbować przekierować tę produkcję na priorytetowy kierunek ukraiński?" - pytał.

Podobną opinię wyraził unijny komisarz ds. przemysłu Thierry Breton. Postulował, by państwa UE zadbały o to, żeby produkcja, która powstaje na ich terytorium, była kierowana przede wszystkim na Ukrainę. Według niego od wiosny w UE powinno być możliwe wyprodukowanie ponad miliona sztuk amunicji rocznie.(PAP)

ndz/ adj/

arch.

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.