Prawie 9,7 tys. miast z Unii Europejskiej, w tym 74 z Polski, przystąpiło do globalnego porozumienia burmistrzów na rzecz klimatu. Wykorzystanie potencjału porozumienia to jeden z tematów trzydniowej konferencji SET-Plan, która rozpoczęła się w środę w Bukareszcie.
Wspierane przez Komisję Europejską i Europejski Komitet Regionów Światowe Porozumienie Burmistrzów w sprawie Klimatu i Energii jest największym tego typu ruchem na świecie. Miasta sygnatariusze zobowiązały się do redukcji emisji gazów cieplarnianych; deklarują też chęć wspólnego przystosowywania się do zmian klimatycznych.
Jak powiedział w rozmowie z PAP szef Komitetu Regionów Karl-Heinz Lambertz, porozumienie jest najsilniejszym narzędziem stymulowania działań na rzecz klimatu na szczeblu lokalnym. "Jednym z naszych celów jest przekonanie wszystkich regionów i władz lokalnych do przyłączenia się do tej inicjatywy" – podkreślił Lambertz.
Jak powiedział szef Komitetu Regionów w wystąpieniu otwierającym konferencję SET-Plan, ostatnie protesty młodzieży i niedawna "zielona fala" w wyborach europejskich są wyraźnym sygnałem, że obywatele domagają się od UE większych ambicji w dziedzinie klimatu.
"Przejście na gospodarkę bezemisyjną stworzy bardzo potrzebne miejsca pracy, zwiększając konkurencyjność UE i zmniejszając naszą zależność energetyczną. Dyskusja nie powinna więc dotyczyć tego, czy powinniśmy dekarbonizować naszą gospodarkę, ale w jaki sposób to zrobić. Oczywiste jest, że potrzeba tu nas wszystkich - rządów wszystkich szczebli, przemysłu, społeczeństwa obywatelskiego i obywateli" – ocenił Lambertz.
Zdaniem szefa KR należy nadal intensywnie inwestować w badania i innowacje, aby uwolnić potencjał zielonych technologii. Zastrzegł jednocześnie, że transformacja energetyczna powinna być sprawiedliwa i dobrze zarządzana.
"Nikt w pojedynkę nie może dokonać transformacji na czystą energię i przeciwdziałać zmianom klimatu. Po wyborach europejskich musimy połączyć siły (…) Musimy pokazać, że UE może zapewnić zrównoważoną przyszłość, która nie pozostawi w tyle żadnego kraju, regionu, miasta ani wioski" – podkreślił.
Dlatego zdaniem Lambertza kolejny budżet UE musi odpowiadać tym ambicjom. "Podobnie jak Parlament Europejski wzywamy do zwiększenia (kolejnego budżetu UE – PAP) z 1,1 proc. dochodu narodowego brutto (DNB) UE-27 do 1,3 proc. DNB" – oświadczył.
W 2018 r. Unia Europejska przyjęła przepisy umożliwiające wypełnienie zobowiązania do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych z obszaru Unii do roku 2030 o co najmniej 40 proc. w stosunku do 1990 r. Komisja Europejska chce ponadto, aby do 2050 r. Europa stała się neutralna dla klimatu.
Unijne plany redukcji emisji gazów cieplarnianych wiążą się z realizacją światowego porozumienia klimatycznego z Paryża. Przyjęta w 2015 r. umowa zakłada powstrzymanie globalnego wzrostu średniej temperatury na poziomie znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza. Wymaga to powstrzymania wzrostu, a następnie redukcji koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze na poziomie globalnym.
Z Bukaresztu Mateusz Kicka (PAP)
kic/ ndz/ bjn/