Środa, 25 Grudzień 2024

Premier Armenii w Europarlamencie: jesteśmy gotowi podpisać układ pokojowy z Azerbejdżanem

17.10.2023, 13:19 Aktualizuj: 17.10.2023, 14:23
Premier Armenii Nikol Paszynian w Parlamencie Europejskim;  fot. © European Union 2023 - Source : EP
Premier Armenii Nikol Paszynian w Parlamencie Europejskim; fot. © European Union 2023 - Source : EP

Armenia jest gotowa podpisać układ pokojowy z Azerbejdżanem i uregulować relacje z Baku do końca bieżącego roku - zadeklarował we wtorek premier tego kraju Nikol Paszynian w Parlamencie Europejskim. Zastrzegł, że traktat powinien odzwierciedlać wzajemne uznanie integralności terytorialnej.

Paszynian przekonywał, że region potrzebuje pokoju i zapewnił, że będzie kontynuował program pokojowy. Erywań jest gotów podpisać traktat, który będzie odzwierciedlać zasady wzajemnego uznania suwerenności i integralności terytorialnej. Umowa powinna przewidywać otwarcie szlaków komunikacyjnych, opartych również na zasadzie suwerenności kraju, przez który przebiegają te trasy - podkreślił premier.

Zauważył, że do „historycznego przełomu”, czyli uzgodnień w sprawie układu, mogło dojść już 6 października na szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Grenadzie. Jednak prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew „odmówił przyjazdu i przyjęcia wspólnej deklaracji, która mówiłaby o zasadach układu pokojowego” - powiedział Paszynian.

Wyraził obawę, że Alijew mógłby przekształcić w pretekst do napaści na Armenię kwestię eksterytorialnego korytarza przez terytorium Armenii (tzw. korytarza zangezurskiego, który miałby łączyć Azerbejdżan i Nachiczewan, azerbejdżańską eksklawę oddzieloną od macierzy pasem terytorium Armenii-PAP). Paszynian wskazał, że choć on sam publicznie deklarował uznanie integralności terytorialnej Azerbejdżanu zgodnie z wyznaczonymi granicami, to prezydent Azerbejdżanu nie czynił analogicznych deklaracji.

Baku - zdaniem Paszyniana - nadal zachowuje dwuznaczność w kwestii przebiegu granicy między krajami. Armenia opiera się na mapach Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRS z lat 70. XX w., gdy oba niepodległe dziś kraje kaukaskie były republikami Związku Sowieckiego. Stanowisko Baku w tej sprawie „wywołuje podejrzenia, że Azerbejdżan przygotowuje grunt do przedstawienia Armenii roszczeń terytorialnych i do rozpoczęcia nowej agresji zbrojnej” - powiedział Paszynian.

Zaapelował do deputowanych PE o wsparcie zabiegów o utrzymanie pokoju w regionie.

Premier Armenii ocenił, że jej formalni sojusznicy nie przyszli z pomocą w rozwiązaniu kwestii bezpieczeństwa kraju, jak i kwestii bezpieczeństwa Ormian z separatystycznego Górskiego Karabachu. Kiedy 100 tys. mieszkańców Górskiego Karabachu uciekało stamtąd w wyniku operacji zbrojnej Azerbejdżanu na ten region, „nasi sojusznicy w sferze bezpieczeństwa nie tylko nie udzielili pomocy, ale publicznie wzywali do zmiany władzy w Armenii, do obalenia demokratycznego rządu” - mówił Paszynian.

Zaapelował do Unii Europejskiej o wsparcie, w tym finansowe, w obliczu tej fali uchodźców. Podkreślił, że Armenia jest gotowa zbliżyć się do Unii „w takim stopniu, w jakim UE uzna to za możliwe”.

Operację Azerbejdżanu w Górskim Karabachu z 19 września i jej skutki Paszynian określił jako czystkę etniczną. Poinformował, że 1016 obywateli Armenii uznano za zaginionych.

19 września br. wojska Azerbejdżanu podjęły trwającą dobę operację wojskową w Górskim Karabachu - regionie zamieszkanym w większości przez Ormian, lecz należącym de iure do Azerbejdżanu. Władze separatystycznej republiki zostały zmuszone do złożenia broni i ogłosiły koniec jej istnienia z dniem 1 stycznia 2024 roku. Ponad 100 tys. uchodźców ormiańskich opuściło region i schroniło się w Armenii. Według danych ONZ w enklawie pozostało tylko od 50 do 1000 etnicznych Ormian.
awl/ mam/
 

ep
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie komunikacji. Parlament Europejski nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające wywiadów, wydawcy i nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu.

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.