Partycypacyjne metody tworzenia polityki na poziomie lokalnym stają się coraz istotniejsze i są popierane zarówno w miastach europejskich, jak również na poziomie UE. Jednak niezależnie od tego trendu, metody partycypacyjne nie zawsze są prowadzone w sposób kompleksowy - podkreślono w raporcie Think Tanku PE.
Na stronie internetowej Think Tanku Parlamentu Europejskiego opublikowano raport pt. "Wyzwania społeczne w miastach", przygotowany dla Komisji Rozwoju Regionalnego PE. Jak wskazano we wstępie, "kreowanie inkluzywnej polityki miejskiej stało się kluczem do szerszej spójności społecznej i pokoju w Europie". "Brakuje jednak dogłębnego zrozumienia wyzwań społecznych, przed którymi stoją słabsze grupy w miastach, zwłaszcza w związku z pandemią COVID-19 i presją fiskalną na europejskie systemy zabezpieczenia społecznego. Niniejsze opracowanie dostarcza wglądu w istniejące od dawna i nowe wyzwania społeczne w miastach europejskich oraz odpowiedzi i metody zarządzania, które pozwolą sprostać tym wyzwaniom" – wyjaśniono.
Według ekspertów, "wyniki badań wskazują, że najważniejsze zmiany w polityce dotyczące działań na poziomie krajowym i miejskim dotyczą włączenia społecznego, współpracy państwo-miasto oraz dostępu do usług". "Partycypacyjne metody tworzenia polityki na poziomie lokalnym stają się coraz istotniejsze i są popierane zarówno w miastach europejskich, jak również na poziomie UE. Jednak niezależnie od tego trendu, w niniejszym badaniu stwierdzono, że metody partycypacyjne nie zawsze są prowadzone w sposób kompleksowy. Dlatego też zarządzanie wielopoziomowe, które angażuje lokalnych interesariuszy i władze w proces podejmowania decyzji, mogłoby być praktykowane w większym stopniu i w sposób bardziej konsekwentny. Niezbędne jest zwiększanie możliwości uczestnictwa interesariuszy - a mianowicie organów społeczeństwa obywatelskiego, społeczności lokalnych, służb publicznych - w tym procesie" – ocenili.
W analizie podkreślono, że ubóstwo i wykluczenie społeczne – przejawiające się w różny sposób w poszczególnych państwach członkowskich i regionach – prowadzą do segregacji przestrzennej. "Ma to związek szczególnie z ubogimi dzielnicami badanych miast, gdzie sprzyja stygmatyzacji i hamuje rozwój, prowadząc do wykluczenia społecznego grup zagrożonych. Działania wspierające obszary wrażliwe zazwyczaj wynikają z programów odnowy i regeneracji ubogich dzielnic, które wykorzystują podejście zintegrowane, ukierunkowane na konkretne miejsce lub partnerskie. Dotyczą zarówno wyzwań ekonomicznych, jak i społecznych, a także rozwiązań terytorialnych obejmujących poprawę środowiska miejskiego. Istnieje jednak ryzyko, że takie inicjatywy będą prowadzić do gentryfikacji (zmiany charakteru części miasta - PAP), która jeszcze bardziej wypycha grupy znajdujące się w trudnej sytuacji i zwiększa nierówności majątkowe" – napisano.
Jak stwierdzili eksperci, dysproporcje przestrzenne i społeczne pogłębiła pandemia COVID-19. "Wyniki badania wskazują, że grupy zmarginalizowane stały się jeszcze bardziej narażone na skutki pandemii z powodu słabej ekonomicznej, społecznej, instytucjonalnej, fizycznej i naturalnej odporności miast, w których mieszkają. Ubóstwo i wykluczenie społeczne pogłębiły się, co poskutkowało problemami w kwestiach mieszkalnictwa, zatrudnienia, edukacji i zdrowia" – zwrócili uwagę.
Dodali, że w odpowiedzi na te wyzwania UE zapewniła państwom członkowskim dodatkowe środki finansowe, które mają zaradzić bezpośrednim skutkom pandemii oraz umożliwić wprowadzenie zmian strukturalnych w określonych obszarach polityki. "Niemniej jednak istnieje pilna potrzeba wprowadzenia polityki i odpowiedniej gotowości obszarów miejskich w odniesieniu do globalnych zagrożeń, takich jak COVID-19. Wyniki badania sugerują, że najważniejsze zmiany w polityce krajowej i miejskiej mające zwiększyć odporność na wstrząsy zewnętrzne dotyczą dostępu do technologii informacyjno-komunikacyjnych, dzielenia się wiedzą i wzmacniania naturalnych systemów miejskich" – czytamy w raporcie.
dap/