Komisja Rolnictwa PE zatwierdziła ostatnią partię propozycji zmian w unijnej polityce rolnej. Europosłowie przegłosowali utworzenie rezerwy kryzysowej, finansowanej spoza budżetu WPR oraz ostrzejsze kary za powtarzające się naruszenia zasad produkcji żywności.
Zdaniem Komisji rezerwa na kryzysy w rolnictwie, służąca wsparciu rolników w sytuacji niestabilności cenowej lub rynkowej, powinna być finansowana z innych funduszy niż płatności bezpośrednie, czy rozwój obszarów wiejskich. Początkowo rezerwa miałaby wynieść 400 mln euro i rosnąć w każdym kolejnym roku o niewykorzystane fundusze z poprzedniego roku, aż do poziomu 1,5 mld euro. Gdyby te fundusze okazały się niewystarczające byłby uruchamiany tzw. mechanizm dyscypliny finansowej, polegający na zmniejszaniu płatności bezpośrednich.
Wielokrotne naruszanie wymogów prawnych dotyczących środowiska, dobrostanu zwierząt lub jakości żywności, powinno skutkować ostrzejszymi karami finansowymi - uważa Komisja Rolnictwa. Obecne 5-procentowe cięcia unijnych funduszy Komisja chce zwiększyć do 10 proc.
Posłowie opowiedzieli się także za ograniczeniem biurokracji przy kontroli wyników określonych w krajowych planach strategicznych. Państwa członkowskie powinny raportować Komisji Europejskiej realizację planów raz na dwa lata, a nie corocznie.
Komisja przyjęła złożoną przez Zbigniewa Kuźmiuka (PiS/EKR) poprawkę o potrzebie „wyrównania poziomu płatności bezpośrednich miedzy państwami członkowskich”. Chodzi o dopłaty unijne dla rolników.
Jak ocenił Kuźmiuk jest to silna wskazówka dla Komisji Europejskiej, że będzie musiała posunąć się w mechanizmie wyrównywania dopłat. Jak dodał, temat zamierza podjąć na nowo po wyborach do PE już w nowej komisji rolnictwa europarlamentu. „Kraje Europy Zachodniej dłużej korzystające ze wspólnej polityki rolnej mają te dopłaty wyższe, a kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają niższe. Chodzi o to, aby nastąpiło wyrównanie już w następnej perspektywie finansowej” – powiedział.
woj/