Wzrasta odsetek kobiet zasiadających w krajowych parlamentach UE i w 2018 r. wynosił on 30 proc.; nadal jednak w żadnym kraju UE w parlamencie nie zasiada więcej kobiet niż mężczyzn - pokazują dane Eurostatu. W Parlamencie Europejskim kobiety stanowią 36 proc. eurodeputowanych.
W tym roku Parlament Europejski obchodzi Międzynarodowy Dzień Kobiet koncentrując się na roli kobiet w polityce. Z danych Eurostatu wynika, że krajem UE, w którym kobiety są najszerzej reprezentowane w polityce jest Szwecja - tam procent kobiet i mężczyzn w parlamencie jest najbardziej wyrównany - kobiety stanowią 47 proc. parlamentarzystów.
W dalszej kolejności znajdują się: Finlandia (42 proc.), Belgia i Hiszpania (po 40 proc.); Austria (37 proc.), Dania i Portugalia (po 36 proc.), Włochy (35 proc.).
Polska plasuje się poniżej unijnej średniej - 26,1 proc.
Najniższy odsetek kobiet w parlamencie krajowym występuje na Węgrzech - 13 proc. Niewiele większy odsetek kobiet w parlamencie mają: Malta (15 proc.), Cypr i Grecja (18 proc.) oraz Rumunia (20 proc.).
Jak zaznaczono w komentarzu do wyników badania średnia unijna rośnie - w 2003 r. kobiety stanowiły około jednej piątej (21 proc.) członków parlamentów narodowych.
Od 2003 r. wzrósł też w UE odsetek kobiet na stanowiskach rządowych - z 23 do 30 proc. w roku 2018.
W 2018 r. Największy udział kobiet w rządzie odnotowano w Hiszpanii i Szwecji (52 proc.), a Francji (49 proc.), Holandii (42 proc.) i Danii (41 proc.).
W dolnej części skali kobiety stanowiły mniej niż jedną piątą członków rządu na Węgrzech (7 proc.), Malcie (12 proc.), Cyprze, we Włoszech i w Polsce (po 17 proc.).
Liczba kobiet-prezydentów i premierów w krajach UE również wzrosła w okresie 2003-2018. W 2018 r. były trzy szefowie rządów (11 proc.), podczas gdy w 2003 r. nie było ich wcale.
"Jednak w ciągu tych 15 lat udział kobiet szefów rządów w UE nigdy nie przekroczył 14 proc., co oznacza, że na tym stanowisku nie było nigdy więcej niż cztery kobiety jednocześnie" - zaznaczono w komentarzu do badania, które opublikowała Komisja Europejska.
Z zestawienia Parlamentu Europejskiego dotyczącego odsetka kobiet w PE i jego grupach politycznych wynika że, posłanki stanowią 36,1 proc. eurodeputowanych (według stanu na lutowej sesji plenarnej).
Największą procentową reprezentację kobiet ma w Parlamencie Finlandia – aż 77 proc. fińskich eurodeputowanych to kobiety. Wysoko w tym zestawieniu plasują się również Irlandia, Chorwacja, Malta, Szwecja i Hiszpania – w ich przypadku procentowy udział kobiet zbliżony jest do 50 proc.
Polska wypada poniżej średniej Parlamentu Europejskiego – tylko co czwarty nasz europoseł to kobieta. W sumie w PE pracuje trzynaście polskich posłanek.
Najsłabiej w zestawieniu wypadły Cypr i Estonia z odsetkiem kobiet na poziomie 16,7 proc. Niewiele lepiej prezentują się Belgia, Litwa i Węgry – mniej niż jedna piąta ich eurodeputowanych to kobiety.
Eksperci PE policzyli również liczbę kobiet w PE według grup politycznych. Największy odsetek europosłanek ma Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej/Nordycka Zielona Lewica (GUE/NGL) - 51,9 proc. Na drugim miejscu uplasowała się Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE) - 45,6 proc., a za nią Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D) - 44 proc. Najmniejszy procent kobiet występuje w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) - 22,7 proc. i wśród europosłów niezrzeszonych 18,2 proc.
W zbliżających się eurowyborach w jedenastu państwach członkowskich UE będą obowiązywały kwoty dotyczące płci. W Polsce na listach wyborczych musi znaleźć się nie mniej niż 35 proc. kobiet i nie mniej niż 35 proc. mężczyzn.
js/aba/kic/