Sobota, 4 Maj 2024

Dr Justyna Glusman: dyrektywa budynkowa to wyzwanie

22.04.2024, 13:02 Aktualizuj: 22.04.2024, 13:03
Justyna Glusman; Fot. PAP/Mateusz Marek
Justyna Glusman; Fot. PAP/Mateusz Marek

Masowa dekarbonizacja budynków w Polsce to jest wyzwanie, z którym się do tej pory nie mierzyliśmy, ale inwestycje w termomodernizację to konkretne oszczędności dla gmin i miast; mówimy więc o korzyściach, które wykraczają poza samą walkę z kryzysem klimatycznym - podkreśla dr Justyna Glusman, dyrektor w Stowarzyszeniu Fala Renowacji, z którą Serwis Samorządowy PAP rozmawiał o tzw. dyrektywie budynkowej.

W marcu Parlament Europejski przyjął tzw. dyrektywę budynkową, która ma zmniejszyć zużycie energii i doprowadzić do odejścia od paliw kopalnych w budownictwie. Nowe wymogi oznaczają konieczność termomodernizacji wielu budynków, w tym zarządzanych przez samorządy. Czy w Pani ocenie miasta i małe gminy w Polsce są na to przygotowane?

Justyna Glusman, Stowarzyszenie Fala Renowacji: Masowa dekarbonizacja budynków w Polsce to jest oczywiście wyzwanie, z którym się do tej pory nie mierzyliśmy. To znaczy dotychczasowe tempo modernizacji budynków było zdecydowanie zbyt niskie, aby doprowadzić do zeroemisyjności sektora przed rokiem 2050. Rzutuje to, między innymi, na budżety samorządów, bo od lat ponoszą one wysokie koszty utrzymania swojego zasobu budowlanego i tracą duże środki na ogrzewaniu i opłatach za energię elektryczną nieefektywnych pod kątem energetycznym budynków.

Miasta i gminy mają problem w szczególności z budynkami komunalnymi, które bardzo często są nieefektywne energetycznie, i w złym stanie technicznym. Z Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków wynika, że tego typu budynki zużywają nawet kilka razy więcej energii niż nowsze budynki. Dlatego nazywane są często wampirami energetycznymi.

W efekcie, nawet jeśli mieszkańcy tych budynków komunalnych płacą niski czynsz, dofinansowany przez samorządy, to nadal aby się ogrzać, ponoszą często ogromne dodatkowe koszty. Część tych budynków, nawet w Warszawie, nie jest przyłączona do ogrzewania sieciowego i ich mieszkańcy muszą się dogrzewać np. elektrycznymi grzałkami. To oznacza wydatek rzędu nawet kilku tysięcy złotych miesięcznie.

Dyrektywy przyjęte przez Parlament Europejski jako elementy pakietu Fit for 55 (Gotowi na 55), czyli przede wszystkim dyrektywa o efektywności energetycznej (EED) oraz dyrektywa o charakterystyce energetycznej budynków (EPBD) mają zmobilizować władze krajowe do tego, żeby zorganizowały i przygotowały wieloletni plan renowacji budynków, w tym budynków publicznych. Samorządy, jak i społeczeństwo, muszą wiedzieć, w jakim tempie i zakresie przewidziane są planowane modernizacje energetyczne budynków, a sektor prywatny, w tym producenci materiałów i dostawcy technologii budowlanych będą mogli się na ten proces odpowiednio przygotować.  

Zgodnie z dyrektywą o efektywności energetycznej budynków, władze publiczne, w tym samorządy, powinny modernizować rocznie 3% pozostających w ich zasobie powierzchni, co z pewnością będzie sporym wyzwaniem, ale jednocześnie szansą na znaczne obniżenie kosztów użytkowania tego zasobu, zapewnienia lepszej jakości przestrzeni do życia, ale też do nauki czy pracy. Nie wspominając o lepszej jakości powietrza po usunięciu pieców węglowych.
 
Na ile samorządy mogą liczyć na wsparcie finansowe dla tych inwestycji?

Rzeczywiście władze lokalne poniosą część kosztów głębokich modernizacji energetycznych budynków w swoim zasobie. Natomiast w obecnej sytuacji budżetowej, po wejściu w życie zmian wdrożonych przez tzw. Polski Ład, nie będą w stanie znacząco zwiększyć ich skali. W tej sytuacji z pewnością konieczne będzie wsparcie ze strony państwa. Taki właśnie wymóg został też zawarty w dyrektywach unijnych, aby rząd się mocno zaangażował i wspierał różne podmioty w przeprowadzeniu modernizacji budynków, ze środków dostępnych w ramach funduszy unijnych. Pamiętajmy, że są to bardzo duże pieniądze, także na to, żeby pomóc samorządom.

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że tego rodzaju inwestycje to konkretne oszczędności dla gmin i miast. W przypadku budynków niemieszkalnych, samorządy mogą obniżyć wydatki na prąd i ciepło. Czyli mówimy o korzyściach, które wykraczają poza samą walkę z kryzysem klimatycznym, czy o czyste powietrze, a dotyczą po prostu obniżenia kosztów utrzymania budynków.

Z drugiej strony, dostępne będą ogromne dodatkowe środki na walkę z ubóstwem energetycznym i tutaj w szczególności trzeba wspomnieć o Społecznym Funduszu Klimatycznym (SCF). Budżet Funduszu, którego Polska jest największym beneficjentem, to dla naszego kraju ponad 65 mld na walkę z wykluczeniem transportowym i ubóstwem energetycznym. Będą one mogły wspierać także wspomnianą już przeze mnie poprawę efektywności energetycznej budynków komunalnych, a tym samym mieszkańców tych budynków.

Samorządy będą musiały na początku procesu wykonać sporą pracę i przyłożyć się do zmapowania tych miejsc, w których występują największe problemy, których mieszkańcy ponoszą najwyższe koszty zapewnienia sobie ciepła i energii, czyli takich budynków, które mają najgorszą jakość techniczną, ale które także po przeprowadzeniu  remontu, dadzą największe korzyści w postaci zmniejszenia kosztów utrzymania i pomocy mieszkańcom. W tym kontekście niezwykle ważne jest, aby państwo współpracowało z samorządami i żeby pieniądze, które są wydawane przez instytucje krajowe, np. NFOŚiGW, ze źródeł unijnych, takich jak KPO i Funduszy Spójności, czy ze Społecznego Funduszu Klimatycznego, zostały przeznaczone na takie cele, które pozwolą uzyskać najwyższą korzyść społeczną, ekologiczną i ekonomiczną.

Jakie jeszcze wyzwania i ryzyka mogą stanąć przed władzami samorządowymi w kontekście tej fali renowacji budynków?

Jeśli chodzi o najbliższe lata i możliwości stworzone przez dostępność do nowych funduszy unijnych, szans jest zdecydowanie więcej niż ryzyk. Przed wszystkim, zamiast mówić tylko o problemie ubóstwa energetycznego, jakości mieszkań komunalnych czy kosztów utrzymania samorządowego zasobu budynków komunalnych, trzeba przygotować wieloletni program masowej modernizacji budynków. Jeśli powstaną dobrze zaprojektowane, odpowiednie do potrzeb programy wsparcia publicznego finansujące taki plan, mamy jedyną na wiele lat szansę rozwiązać szereg trapiących nas od lat problemów – znacznie zmniejszyć zjawisko ubóstwa energetycznego, zmodernizować budynki komunalne i wyremontować pustostany zmniejszając problem niedoboru tanich mieszkań, czy zlikwidować zanieczyszczenia powietrza związane z niską emisją z domowych kotłów węglowych. Mówił o tym zresztą Premier Donald Tusk podczas swojej grudniowej konferencji, niedługo po uformowaniu się rządu.

Zgodnie z dyrektywą, każdy rząd będzie musiał samodzielnie przygotować tego rodzaju dokument, Krajowy Plan Renowacji Budynków, którego podstawą ma być baza danych, gdzie zostaną wykazane budynki wymagające renowacji, a także ich lokalizacja, kondycja, rok budowy i typ.

W tym planie musi być wskazana kolejność i priorytety dla planowanych modernizacji energetycznych, które powinny respektować zasadę pierwszeństwa efektywności energetycznej. Wskazuje ona, że najpierw powinniśmy zmniejszać zapotrzebowanie na energię, a dopiero w drugiej kolejności wymienić źródło ciepła, dostosowane do nowych, zmniejszonych potrzeb energetycznych budynku. Rząd powinien zaplanować trajektorię obniżania emisji gazów cieplarnianych z sektora budowlanego, ale także skalę zmniejszania się, wraz z realizacją programów wsparcia, ubóstwa energetycznego.

W tan sposób samorządy dostaną wsparcie, dzięki któremu będą mogły zlikwidować największe problemy społeczne i finansowe, z którymi się borykają od lat.

Gdzie samorządy i władze lokalne mogą szukać dobrych wzorców i praktyk? Gdzie mogą prosić o pomoc specjalistów?

Tutaj jest wyzwanie, które także adresuje dyrektywa o charakterystyce energetycznej budynków. Wskazuje ona, że państwa powinny stworzyć punkty kompleksowego wsparcia, tzw. One-Stop-Shops, w których samorządy, ale też mieszkańcy, spółdzielnie i małe firmy, będą mogły otrzymać informacje o tym, jak przeprowadzić renowację budynku, ile to będzie kosztować, jakie będą jej efekty w kontekście zmniejszenia zużycia energii, skąd pozyskać finansowanie.

Powinny one funkcjonować nie jako jednostkowe inicjatywy, bo takie były już w przeszłości podejmowane przez wiele instytucji, ale jako systemowe rozwiązanie wdrażane na poziomie całego kraju. Oparte na aktualnych bazach danych o budynkach, a oferowany zakres usług wynikający z diagnozy lokalnych potrzeb. Standard obsługi w tego rodzaju punktach powinien być jednolity dla wszystkich rejonów kraju, ale samą obsługę mogą świadczyć podmioty niepubliczne, np. stowarzyszenia czy instytucje finansowe zainteresowane finansowaniem prywatnym. W zaprojektowaniu takiego systemu wiodącą rolę powinien odegrać rząd.

Tak jak wspomniałam, dostępnych programów wsparcia jest dużo i są dedykowane różnym odbiorcom. Różne też są oferowane w nich warunki wsparcia i potencjalnym beneficjentom czasami trudno się zorientować, jak najlepiej skorzystać z dostępnego wsparcia. Wyzwaniem są również aspekty techniczne tzn. jakie wybrać źródło ciepła, jaki element tej renowacji warto zrealizować w pierwszej kolejności mając na uwadze ograniczone środki, które budynki najpierw remontować. Dotyczy to także samorządów, w szczególności mniejszych gmin, które nie mogą sobie pozwolić na zatrudnienie zespołów odpowiedzialnych za przeprowadzenie kompleksowego procesu renowacji swoich budynków i zmniejszenia zużycia energii, powinny otrzymać wsparcie w tego rodzaju instytucji.

Taką pomoc osoby i instytucje zainteresowane przeprowadzeniem kompleksowej renowacji budynku powinny otrzymać właśnie w punktach wsparcia, które nazwaliśmy w Stowarzyszeniu Fala Renowacji, Centrami Efektywności Energetycznej. Funkcjonują już one w wielu państwach Unii Europejskiej, a w raporcie Fali Renowacji opublikowanym kilka miesięcy temu zaprezentowaliśmy różne podejścia do obsługi w tego rodzaju punktach, które mogłyby zostać zastosowane także w Polsce. Zgodnie z założeniami dyrektywy tego rodzaju struktury mają powstać z publicznych pieniędzy, przynajmniej w pierwszym okresie działania. Ważne jest na etapie planowania całego systemu, aby został on zaprojektowany na poziomie krajowym, bo dobra organizacja tego rodzaju kompleksowej struktury jest wyzwaniem, które przekracza możliwości pojedynczych samorządów, a niezwykle ważne jest to, aby zapewnić dostępność tego rodzaju, wysokiej jakości usług, na terenie całego kraju. Centra Efektywności Energetycznej mogą i powinny pełnić także niezwykle ważną funkcję edukacyjną, bo proces transformacji energetycznej będzie wymagał edukacji całego społeczeństwa.

Rozmawiał Stanisław Napieraj

sn/ mp/ aba/

 

 

 

 

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.