Czwartek, 2 Maj 2024

Wybory do PE w Grecji: zawiedzeni rządzącymi Grecy zwracają się do prawicowej Nowej Demokracji

24.04.2019, 09:01 Aktualizuj: 24.04.2019, 09:17
© European Union 2012 - EP/Panayiotis Tzamaros
© European Union 2012 - EP/Panayiotis Tzamaros

Majowe wybory do Parlamentu Europejskiego będą dla greckich sił politycznych pierwszym od lat testem realnego poparcia. Tym ważniejszym, że jesienią kraj czekają wybory parlamentarne. Do przejęcia władzy szykuje się opozycyjna prawicowa Nowa Demokracja.

"Ludzie są zmęczeni sytuacją w kraju i niedługo będą mieli pierwszą okazję od lat, żeby to wyrazić" – mówił na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami lider Nowej Demokracji?Kyriakos Micotakis, nie kryjąc, że traktuje majowe eurowybory bardziej jako plebiscyt w sprawie rządzących niż sprawdzian poparcia dla konkurujących w kampanii idei europejskich.

Niemal równo na miesiąc przed głosowaniem sondaże dają Nowej Demokracji prawie dziesięć punktów procentowych przewagi nad rządzącą od 2015 r. lewicową Syrizą, której lider Aleksis Cipras porwał Greków obietnicami skończenia z dyktowaną przez kredytodawców polityką zaciskania pasa.

Rzeczywistość jednak okazała się trudniejsza. Cipras, choć przeprowadził w 2015 r. referendum, w którym Grecy odrzucili wynegocjowany z Komisją Europejską, Europejskim Bankiem Centralnym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym plan reform w zamian za pożyczki, musiał pod presją rynków zgodzić się niedługo później na jeszcze twardsze warunki kredytodawców. Ku zaskoczeniu niektórych lewicowy populista zrealizował wszystkie ustalenia, co doprowadziło do tego, że Grecja w połowie ubiegłego roku mogła z sukcesem ogłosić zakończenie korzystania z finansowej kroplówki.

"Program pomocowy się skończył, ale kryzys nie" – ocenia w rozmowie z PAP dr Thanos Dokos z ateńskiego think tanku ELIAMEP. Fakt ten widać nie tylko w liczbach (bezrobocie w kraju nadal wynosi 18 proc.), ale też na ulicach Aten, gdzie śpiących bezdomnych można zauważyć nawet przed budynkiem parlamentu.

Sytuacja powoli się poprawia, wracają inwestycje, ale dla wielu młodych ludzi, z których ponad 43 proc. nie ma pracy, alternatywą jest zwrócenie się w kierunku neonazistowskiego Złotego Świtu. "Wielu moich znajomych chce niestety na nich głosować" – przyznaje w rozmowie z PAP dwudziestokilkuletni Anastasios.

Choć Złoty Świt jest według sondaży trzecią siłą polityczną na równi z Ruchem na rzecz Zmian KINAL, to może liczyć na około 7,5 proc. głosów. Ugrupowanie ma większe poparcie na wyspach, gdzie Grecy cały czas odczuwają kryzys migracyjny.

Jeśli w najbliższych tygodniach nie dojdzie do politycznego trzęsienia ziemi, to 51-letni Micotakis może być pewien, że jego partia pozytywnie przejdzie majowy test wyborczy. Według badania dla Skai TV na reprezentatywnej grupie 1010 mieszkańców Grecji przeprowadzonego w dniach 18-20 kwietnia jego Nowa Demokracja może liczyć na 31 proc. głosów. W tym samym badaniu głosowanie na rządzącą Syrizę zadeklarowało 22 proc. ankietowanych.

"Te wybory to będzie sprawdzian przed jesienią" – podkreśla dr Dokos, nawiązując do mających się odbyć w drugiej połowie roku wyborów ogólnokrajowych. Zdaniem eksperta Syriza płaci za niespełnienie obietnic wyborczych, rozczarowanie elektoratu brakiem poprawy sytuacji gospodarstw domowych, a także niechęć znacznej części greckiego społeczeństwa do porozumienia z Macedonią w sprawie nazwy tego drugiego kraju.

Premier Grecji, który był powszechnie chwalony w europejskich stolicach za wykonanie tego kroku kończącego trwający prawie trzy dekady spór, wystawił się jednocześnie na krytykę opozycji. Lider Nowej Demokracji zapowiada, że choć nie zerwie porozumienia, będzie chciał je poprawić w tych elementach, które są – jego zdaniem - niekorzystne dla kraju.

Nowa Demokracja nie jest wbrew nazwie nową siłą polityczną w kraju. Partia rządziła w przedkryzysowych latach 2004-2009. Jej popularność drastycznie spadła po wybuchu kryzysu, w którym kraj pogrążył się na dekadę. Micotakis jest jednak stosunkowo młodym liderem – ster władzy w partii przejął w 2016 r.

To już nie ta sama Nowa Demokracja, która m.in. była oskarżana za doprowadzenie do katastrofalnej sytuacji w kraju – zauważa analityk think tanku ELIAMEP. Dodaje przy tym, że w ugrupowaniu są jednak wciąż ludzie, którzy myślą po staremu. Od tego, jak Nowa Demokracja zda test w wyborach do Parlamentu Europejskiego i obywających się jednocześnie wyborach lokalnych, będzie zależał dalszy kierunek ugrupowania i los jego obecnego przywództwa.

Z Aten Krzysztof Strzępka (PAP)

stk/ ulb/ mc/kic/

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.