Ukraina jest głównym źródłem importu do kilku państw członkowskich UE zbóż, które są najbardziej dotknięte ryzykiem niedoboru. Aby temu zaradzić, handlowcy mogliby spróbować zabezpieczyć import z krajów pozaeuropejskich. Problem mogą stanowić surowe najwyższe dopuszczalne poziomy pozostałości pestycydów - podkreślono w analizie Think Tanku PE.
W raporcie pt. "Wojna Rosji z Ukrainą: Implikacje dla polityki żywnościowej UE" przypomniano, że Ukraina jest głównym źródłem importu do kilku państw członkowskich m.in. zbóż, kukurydzy, siemienia lnianego i nasion słonecznika, które są najbardziej dotknięte ryzykiem niedoboru. "Aby temu zaradzić, handlowcy mogliby spróbować zabezpieczyć import z krajów pozaeuropejskich, ale surowe najwyższe dopuszczalne poziomy pozostałości pestycydów (NDP), ustalone dla produktów importowanych do UE, mogą stanowić problem. Komisja zaproponowała więc, aby państwa członkowskie stojące w obliczu poważnych niedoborów mogły skorzystać z artykułu rozporządzenia w sprawie najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości pestycydów w żywności i paszy, który umożliwia im bardzo szybkie ustanowienie tymczasowych krajowych NDP" - napisano.
Autorzy analizy zwrócili uwagę, że Rosja "jest największym na świecie dostawcą nawozów i drugim co do wielkości eksporterem potażu, kluczowego składnika nawozów". "Niedawno przyjęte sankcje zobowiążą UE do zastąpienia udziału Rosji i Białorusi, odpowiednio 60 proc. w przypadku potażu i 35 proc. w przypadku fosforanów. W UE niektórzy producenci nawozów czasowo wstrzymali produkcję, ponieważ koszty energii były zbyt wysokie, a część firm przestała przyjmować kolejne zamówienia" - podali.
Dodali, że "w pierwszych dniach wojny ceny energii gwałtownie wzrosły, co dodatkowo wpłynęło na koszty produkcji np. warzyw uprawianych w ogrzewanych szklarniach". "W hodowli zwierząt energia elektryczna jest potrzebna do wentylacji, oświetlenia i eksploatacji innych urządzeń elektrycznych, takich jak dojarki. Wysokie ceny paliw spowodowały również wzrost kosztów transportu. Te jednoczesne zakłócenia w zbiorach i globalnej produkcji nawozów powodują nawarstwianie się kryzysów na światowych rynkach żywności" - czytamy.
Think Tank PE zauważył, że "w miarę jak zachodnie marki wycofują się z Rosji, by wyrazić potępienie dla inwazji tego kraju na Ukrainę, firmy spożywcze działające w Rosji stoją przed dylematem moralnym ze względu na rolę, jaką odgrywają". "Część grup zawiesiła sprzedaż niektórych swoich marek, jednocześnie kontynuując dostawy podstawowych produktów, takich jak artykuły spożywcze, nabiał i odżywki dla niemowląt. Niektóre marki obawiają się bojkotu ze strony konsumentów jeśli zdecydują się kontynuować dotychczasową działalność" - wskazał.
W raporcie wspomniano, że 23 marca br. Komisja Europejska przyjęła komunikat dotyczący zapewnienia i wzmocnienia bezpieczeństwa żywnościowego UE. "Chociaż nie ma obecnie bezpośredniego zagrożenia dla dostępności żywności w UE, aby utrzymać jej przystępność cenową, Komisja zezwoli państwom UE na stosowanie obniżonych stawek VAT na żywność i tymczasowo umożliwi rolnikom wykorzystanie do produkcji żywności i paszy obszarów, które ze względu na bioróżnorodność miały pozostać odłogiem" - stwierdzono.
Ponadto - czytamy - "aby umożliwić państwom członkowskim udzielenie wsparcia przedsiębiorstwom, KE powołała grupę ekspertów w ramach europejskiego mechanizmu reagowania na kryzysy związane z bezpieczeństwem żywnościowym (EFSCM)". "Parlament Europejski przyjął 24 marca 2022 r. rezolucję w sprawie potrzeby pilnego opracowania planu działania dla zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w UE i poza jej terytorium w związku rosyjską inwazją na Ukrainę" - podsumowano. (PAP)
dap/