Europosłanka Róża Thun (EPL/PO) oceniła, że dyrektywa dotycząca produktów "podwójnej jakości", przyjęta w ub. środę przez Parlament Europejski, nie chroni konsumenta; została "rozwodniona" przez Radę UE.
Parlament Europejski poparł nowelizację przepisów, wzmacniającą ochronę prawną konsumentów w UE. Napiętnowane mają być np. praktyki wprowadzania na rynek produktów o "podwójnej jakości", sprzedawanych w różnych krajach UE pod tą samą marką, ale różniących się składem lub właściwościami. Produkty niższej jakości trafiają na rynki Europy Środkowej i Wschodniej.
"Dyrektywa przyjęta przez Parlament Europejski nie chroni konsumenta w taki sposób, jak ja bym tego chciała, bo niestety została rozwodniona przez Radę" – podkreśliła Thun w rozmowie z PAP.
Przypomniała, że wcześniej Parlament Europejski przyjął wersję dyrektywy, która w sposób bezdyskusyjny zakazuje pakowania produktów różniących się w takie same opakowania. Natomiast w środę PE głosował nad złagodzonym tekstem przyjętym przez Radę UE, czyli ministrów państw członkowskich. Na dalsze negocjacje zabrakło czasu. PE nie zgodził się przy tym na uwzględnienie poprawek Thun zaostrzających brzmienie dyrektywy.
Według europosłanki wersja Rady UE zezwala w niektórych warunkach - i ta lista jest otwarta - na pakowanie produktów różniących się w takie same opakowania.
Jak podkreśliła Thun, obecnie przepisy mówią nie o produktach "różniących się", tylko "różniących się w istotny sposób" i wymagają od konsumenta, żeby za każdym razem walczył o swoje prawa, to znaczy udowodnił, że został wprowadzony w błąd.
Posłanka do PE pozytywnie oceniła natomiast fakt, że temat "staje na agendzie" i że się nad nim poważnie dyskutuje, a także to, iż przewidziany został przegląd tej dyrektywy za dwa lata.
"Jest to dla mnie wyzwanie na następną kadencję, jeżeli zostanę wybrana, to od razu zajmę się tym, aby zmienić ten tekst, poprawić sytuację konsumenta i doprowadzić do zakazu pakowania produktów różniących się w takie samo opakowanie" – zadeklarowała.
Choć w jej ocenie, dyrektywa w obecnym brzmieniu w zasadniczy sposób na rynek nie wpłynie, jednak producenci zostali "bardzo wyraźnie uczuleni". "Parlament Europejski, my parlamentarzyści domagamy się poprawienia sytuacji konsumenta. Na pewno poszedł bardzo wyraźny sygnał do producentów i dystrybutorów, że ogromna grupa posłów będzie pilnować tego tematu i będzie do niego wracać" - zauważyła.
Zdaniem Thun, już dzisiaj producenci zaczną dostosowywać się do tego, aby nie różnicować produktów, które są zapakowane tak samo, a jeśli je różnicują – to zaczną dawać bardzo wyraźną informację na ten temat konsumentowi.
"Jednak ja się domagam, żeby to zostało wyraźnie +czarno na białym+ zapisane w prawie europejskim, że różniące się produkty muszą być pakowane tak, żeby konsument natychmiast wiedział, że kupuje co innego, a nie żeby musiał potem, post factum udowadniać, że został wprowadzony w błąd" – podkreśliła.
Badania, na które powołuje się Parlament Europejski, pokazują, że chociaż żywność sprzedawana w państwach UE leżących w Europie Środkowej i Wschodniej jest bezpieczna, to ma niższą jakość niż produkty sprzedawane w tym samym opakowaniu (a niekiedy i w tej samej cenie) w Europie Zachodniej.
Z badań wynika, że paluszki rybne sprzedawane na Słowacji zawierały mniej ryby niż te same paluszki sprzedawane w Austrii (58 proc. vs. 65 proc.). Spośród 96 badanych produktów, które były sprzedawane na Węgrzech, 71 różniło się składem w porównaniu z produktami oferowanymi we Włoszech i w Austrii. Różnice dotyczyły także kosmetyków, środków czystości i karmy dla zwierząt.
Przyjęte w środę przez PE przepisy zmieniają cztery obowiązujące dyrektywy w sprawie ochrony konsumentów. Regulacja zostanie teraz przedłożona do zatwierdzenia Radzie UE. Państwa członkowskie będą miały na wdrożenie dyrektywy 24 miesiące licząc od daty jej wejścia w życie.
Ze Strasburga Mateusz Kicka i Łukasz Osiński (PAP)
kic/ luo/ mal/