Na 397 wniosków o zmianę taryfy za wodę i ścieki Wody Polskie zaakceptowały dotychczas tylko 23 wnioski. Samorządy argumentują konieczność podwyżek kilkukrotnymi wzrostami cen prądu; Wody Polskie wskazują jednak na „błędne przedstawienie czynników wzrostowych”, które nie spełniają warunków trybu szczególnego. 

Prezydent Lublina podczas Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego zwrócił uwagę na konsekwencje, jakie niesie za sobą odrzucanie wniosków w kontekście zbliżającego się rozdania środków unijnych.

„Efektem tego działania, które pan prezes (Wód Polskich Przemysław) Daca rozpoczął już jakiś czas temu, jest to, że nasze spółki nie przygotowują żadnych planów inwestycyjnych, bo już dzisiaj są nierentowne albo za chwilę będą nierentowne i w związku z tym będą pozbawione możliwości finansowania inwestycji” – podniósł Krzysztof Żuk. 

Jak zaznaczył, akurat lubelska spółka wykonała inwestycje na 800 mln zł i „przetrzyma to, że przez najbliższe lata nie będzie mogła inwestować ani w rozbudowę wodociągów czy kanalizacji, ani w modernizację już istniejących obiektów”. 

„My mamy to już na poziomie europejskim. Tylko ile spółek w Polsce, ile miast, a zwłaszcza małych miast, takiej możliwości nie miało, by wykorzystać środki europejskie” – zaznaczył prezydent Lublina.

Samorządowiec podkreślił przy tym, że lada moment będą ogłaszane konkursy w nowej edycji funduszy europejskich.

„Te spółki, które mają osobowość prawną, muszą być przygotowywane już dzisiaj do tego” – ocenił prezydent Krzysztof Żuk. Choć, jak zaznaczył, środków na inwestycje wodno-kanalizacyjne „będzie mało, o ile w ogóle będą”.

„W pierwszym kwartale pani minister będzie ogłaszała konkursy. Jak jesteśmy przygotowani? Jak nasze podmioty są do tego przygotowane? To jest problem, który trzeba rozwiązać szybko, wykazując maksimum dobrej woli” - podsumował.

Strona samorządowa Komisji Wspólnej chce spotkać się z kierownictwem Wód Polskich, by przedyskutować kwestię stawek za wodę.
aba/