Prezydent Kolumbii Iván Duque we wtorkowym przemówieniu do eurodeputowanych zapewnił, że w przypadku agresji wojskowej na Ukrainę Kolumbia przyłączy się do sankcji nałożonych na szczeblu międzynarodowym.
Witając gościa, przewodnicząca PE Roberta Metsola wyraziła solidarność z ofiarami trwających od dziesięcioleci konfliktów wewnętrznych w Kolumbii. Podkreśliła przy tym, że Kolumbia dała dobry przykład solidarności, przyjmując 1,8 mln przesiedlonych Wenezuelczyków i zapewniając im dostęp do podstawowych usług.
W swoim przemówieniu na sali obrad w Strasburgu prezydent Duque opowiedział się za współpracą międzynarodową i multilateralizmem. „Europa potrzebuje Ameryki Łacińskiej, a Ameryka Łacińska potrzebuje Europy” - podkreślił. Odnosząc się do rosnącego napięcia geopolitycznego spowodowanego rosyjskimi zagrożeniami dla Ukrainy, prezydent Kolumbii powiedział, że wszystkie kraje muszą być suwerenne i mieć możliwość swobodnego – bez zastraszania – decydowania o przystąpieniu do organizacji wielostronnej. "W przypadku agresji wojskowej na Ukrainę Kolumbia będzie towarzyszyć sankcjom nałożonym na szczeblu międzynarodowym” – podkreślił.
Duque powiedział, że Kolumbii udało się zareagować na największy kryzys migracyjny w Ameryce Łacińskiej bez uciekania się do ksenofobii. Wyraził zadowolenie z międzynarodowego wsparcia, prosząc jednak o przyspieszenie wypłaty pomocy, co umożliwi poprawę sytuacji. „Ale to, co jest naprawdę konieczne, to zakończenie podstawowej przyczyny tej tragedii, haniebnej dyktatury Nicolása Maduro, która każdego dnia generuje więcej diaspory i pogarsza tkankę społeczną Wenezueli” – dodał.
Prezydent z zadowoleniem przyjął zapowiedź wysłania przez Parlament Europejski obserwatorów na kampanie wyborcze w Kolumbii w marcu, na wybory parlamentarne oraz maju-czerwcu, na wybory prezydenckie.
woj/