Josep Borrell na stanowisku wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa to najpewniej bardziej stanowczy głos unijnej dyplomacji – ocenia w analizie Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
Rada Europejska wystąpiła na początku lipca z propozycją mianowania hiszpańskiego socjalisty Josepa Borrella na stanowisko wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. To jednak nie koniec procedury obsadzania tego stanowiska. Cały skład Komisji Europejskiej musi bowiem zostać zatwierdzony przez Parlament Europejski.
Jak przewiduje Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, jeśli Borrell obejmie urząd, będzie kontynuował program swojej poprzedniczki Federiki Mogherini. Zwiększy jednak nacisk na współpracę z krajami Maghrebu i Ameryki Łacińskiej, ma też wykazywać większą otwartość na prowadzenie restrykcyjnej polityki wobec Rosji. "Jego głównym wyzwaniem pozostanie natomiast poprawa skuteczności unijnej dyplomacji poprzez lepszą koordynację działań z państwami członkowskimi" – czytamy w analizie.
PISM ocenia, że widoczna będzie odmienna retoryka polityczna – unijna dyplomacja najpewniej zyska bardziej stanowczy głos, niestroniący od krytyki działań innych krajów, włączając bliskich partnerów. "Może to oznaczać wzrost napięć politycznych między państwami członkowskimi i utrwalić obecną zachowawczość w przekazywaniu inicjatywy politycznej unijnej dyplomacji" – prognozuje.
Instytut zwraca uwagę, że kandydata na stanowisko wysokiego przedstawiciela cechuje bogate doświadczenie polityczne, które zdobywał od czasów hiszpańskiej transformacji ustrojowej z końca lat 70. Borrell przewodniczył też Parlamentowi Europejskiemu z ramienia Partii Europejskich Socjalistów (2004–2007) oraz Komisji Rozwoju w PE (2007–2009). Nie uzyskawszy mandatu w wyborach do PE w 2009 r., wycofał się z działalności politycznej na dziewięć lat. W 2018 r. powrócił po dwóch dekadach do krajowej polityki, obejmując tekę ministra spraw zagranicznych.
PISM wskazuje, że Borrell jest politykiem znanym ze stanowczości i asertywności; nie stroni też od prowokacyjnych wypowiedzi. Jako przykład podaje ubiegłoroczny wywiad telewizyjny, w którym Hiszpan skrytykował deklarację prezydenta USA Donalda Trumpa o możliwości amerykańskiej interwencji wojskowej w Wenezueli, nazywając ją "kowbojską".
Według Instytutu, zastrzeżeniem wobec kandydatury Borrella mogą się okazać jego problemy natury prawnej. W 2018 r. został skazany na karę grzywny za posługiwanie się poufnymi informacjami przy dokonywaniu transakcji giełdowych. Natomiast w 1999 r. skazano za korupcję jego współpracowników z ministerstwa finansów.
Pisząc o priorytetach polityki zagranicznej, Instytut zaznacza, że Borrell będzie kontynuował realizację założeń Mogherini zawartych w Strategii Globalnej UE: zapewnienia bezpieczeństwa UE, wzmacniania państw i społeczeństw sąsiedztwa, ochrony globalnego porządku opartego na prawie międzynarodowym, wspierania współpracy wielostronnej oraz podejmowania mediacji w konfliktach.
Według PISM, na hierarchię celów Borrella najprawdopodobniej wpłyną też interesy Hiszpanii - ze względu na szczególnie dotkliwe dla państw południa Europy skutki nieuregulowanej migracji, wzrośnie znaczenie relacji z Afryką.
"Borrell skoncentruje się na zwiększeniu pomocy rozwojowej i stworzeniu trwałych mechanizmów współpracy m.in. z Marokiem, Tunezją i Algierią. Inspiracją dla europejskich rozwiązań tych problemów może być zatwierdzony w marcu br. przez rząd Hiszpanii +III plan dla Afryki+" – ocenia PISM. Instytut zauważa jednoczenie, że finansowaniu działań mogłoby służyć zaproponowane przez KE zwiększenie nakładów na Europejski Instrument Sąsiedztwa i wcielenie go do jednego dużego instrumentu globalnej polityki rozwojowej w ramach Wieloletnich Ram Finansowych po 2020 r.
Zdaniem autorów analizy, obszarem wzmożonych działań będą też relacje z państwami Ameryki Łacińskiej. Ma na to wskazywać m.in. istotny wkład Borrella jako szefa MSZ Hiszpanii w zawarcie porozumienia UE–Mercosur. Co za tym idzie Borrell najpewniej zaangażuje się również w rozwiązywanie konfliktów lokalnych.
"Niedawno krytykował amerykańsko-europejską międzynarodową grupę kontaktową ds. Wenezueli za zbyt wolne działania. Pozwala to przypuszczać, że będzie dążył do usprawnienia procesu mediacji między wenezuelskim rządem a opozycją" – czytamy w analizie.
W ocenie PISM, Borrell może być wobec Rosji bardziej krytyczny niż jego poprzedniczka, o czym może świadczyć to, że w maju br. w wywiadzie prasowym nazwał Rosję "starym wrogiem UE". Natomiast aktywna polityka wobec wschodniego sąsiedztwa UE – według Instytutu - nie będzie priorytetem wysokiego przedstawiciela.
"Prawdopodobnie w obszarze jego wzmożonej aktywności nie znajdą się również Bałkany Zachodnie. (…) Ważnym obszarem działań Borrella będzie natomiast wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony. Popiera on budowę unii bezpieczeństwa i obrony, a w dłuższej perspektywie armii europejskiej" – zaznacza PISM.
Zdaniem Instytutu w kwestiach instytucjonalnych wysoki przedstawiciel zajmie się poprawą współpracy Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) z państwami członkowskimi. "Borrell będzie najpewniej dążył do zwiększenia wagi regularnych spotkań w Brukseli z ministrami spraw zagranicznych, w celu lepszej koordynacji działań dyplomatycznych oraz formułowania bardziej proaktywnej polityki na szczeblu UE" – ocenia PISM.
kic/