Komisja Europejska zaproponowała, by fundusze z przyszłego budżetu UE od 2028 r. były wydawane przez państwa według planów krajowych, w których zapisane będą reformy i inwestycje. KE przestrzegła też, że za trzy lata Unia zacznie spłacać KPO, co może stanowić jedną piątą obecnego rocznego budżetu UE.
Propozycja, opublikowana przez KE w środę w formie komunikatu, skierowana jest do Parlamentu Europejskiego i krajów członkowskich, z którymi KE chce skonsultować zmiany, zanim latem zaprezentuje projekt budżetu wieloletniego od 2028 r.
Konsultacje zarówno z państwami członkowskimi, jak i władzami regionalnymi i lokalnymi przeprowadzi komisarz ds. budżetu UE Piotr Serafin. "Konsultacje publiczne, które rozpoczynamy dzisiaj, wraz z europejskim panelem obywatelskim, torują drogę do nowego budżetu europejskiego" - oświadczył Polak.
KE podkreśliła w dokumencie, że chce znaleźć sposób, by "zmaksymalizować wpływ każdego wydanego euro". Dlatego kolejny wieloletni budżet UE ma być mniej "złożony" i "sztywny".
Komisja zaproponowała "plan dla każdego kraju z kluczowymi reformami i inwestycjami, który będzie skupiać się na wspólnych priorytetach, w tym promowaniu spójności gospodarczej, społecznej i terytorialnej". "Wzmocniona polityka spójności i wzrostu, w której regiony stanowią jej centrum, musi być opracowana i wdrożona we współpracy z władzami krajowymi, regionalnymi i lokalnymi" - podkreśliła KE.
Obecnie zasada "pieniądze za reformy" obowiązuje w Krajowych Planach Odbudowy (KPO), za sprawą których wydawane są pieniądze z utworzonego po pandemii Covid-19, jednorazowego funduszu odbudowy. Kraje same gospodarują pieniędzmi, a KE rozlicza je ze zrealizowanych reform i inwestycji. Natomiast fundusze z tradycyjnego budżetu UE wydatkowane są zgodnie z unijnymi programami, rozliczanymi przez KE.
KE zwróciła też uwagę, że wraz z nową wieloletnią perspektywą budżetową od 2028 r. UE będzie musiała zacząć spłacać kapitał i odsetki z funduszu odbudowy; obecnie spłaca jedynie odsetki od długu. Chodzi o kapitał wykorzystywany na bezzwrotne wsparcie, które ma trafić do krajów w łącznej kwocie ok. 357 mld euro.
Zgodnie z szacunkami KE na spłatę może być potrzebnych około 25-30 mld euro rocznie począwszy od 2028 r. "Stanowi to prawie 20 proc. obecnego rocznego budżetu" - podkreśliła KE. Jak dodała, suma ta stanowi także dwukrotność rocznego budżetu programu Horyzont Europa i dwukrotność całkowitej kwoty budżetu na bezpieczeństwo i obronę w ramach całego budżetu UE na lata 2021-2027. Fundusz odbudowy będzie spłacany do 2058 r.
W ocenie Brukseli konieczność spłaty "nie może być pogodzona ze stabilnymi krajowymi wkładami finansowymi i brakiem nowych zasobów własnych". KE wezwała kraje członkowskie w Radzie UE do wznowienia prac nad nowymi dochodami własnymi Unii, z których zgodnie z planem miały być finansowane spłaty funduszu odbudowy.
Nowe zasoby mają być generowane m.in. z wpływów z systemu handlu emisjami ETS. KE zaproponowała też, by do budżetu UE trafiały dochody z tzw. podatku węglowego na granicach (zwanego też mechanizmem dostosowania granicznego dotyczącego emisji CO2, CBAM) oraz z zasobów własnych powiązanych z zyskami przedsiębiorstw w sektorze korporacyjnym.
Bruksela chce również, by dochody UE pochodziły z opodatkowania światowych koncernów. By jednak było to możliwe, w życie musiałby wejść filar pierwszy globalnej reformy podatkowej, której przeciwny jest prezydent USA Donald Trump.
W komunikacie KE zaproponowała także utworzenie Europejskiego Funduszu na rzecz Konkurencyjności, który miałby wspierać strategiczne sektory i technologie o kluczowym znaczeniu dla konkurencyjności UE, w tym badania i innowacje oraz "projekty stanowiące przedmiot wspólnego europejskiego zainteresowania".
"Kompleksowa architektura Funduszu pozwoli mu towarzyszyć projektom europejskim na całej drodze inwestycyjnej, od badań, przez skalowanie, wdrożenie przemysłowe, po produkcję. Pomoże również w wykorzystaniu i zmniejszeniu ryzyka inwestycji prywatnych" - podkreśliła KE.
Budżet UE w ocenie KE ma odgrywać centralną rolę m.in. "w promowaniu zrównoważonego dobrobytu UE, wzmacnianiu obrony i bezpieczeństwa, zwiększaniu konkurencyjności UE", a także w osiągnięciu "spójności społecznej i terytorialnej" i wspieraniu UE "na drodze do stania się pierwszym neutralnym dla klimatu kontynentem na świecie".
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ ap/