75 głosów zabrakło w środę w Parlamencie Europejskim do odrzucenia projektu tzw. taksonomii, czyli uwzględnienia roli gazu i energii nuklearnej w procesie transformacji energetycznej. W konsekwencji te źródła energii będą uznawane za "zielone" i na inwestycje w nie będzie można pozyskać środki od UE i na rynkach finansowych.
Za rezolucją dotyczącą wyłączenia energii jądrowej i gazu z procesu transformacji zagłosowało 278 europosłów, 328 było przeciw, a 33 wstrzymało się od głosu. Aby zawetować wniosek Komisji Europejskiej, Parlament potrzebował bezwzględnej większości 353 głosów.
Na początku lutego Komisja Europejska przyjęła projekt taksonomii. KE uznała, że prywatne inwestycje w działalność w dziedzinie gazu ziemnego i energii jądrowej mogą odegrać ważną rolę w transformacji ekologicznej i zaproponowała, by niektóre rodzaje tej działalności zaklasyfikować jako działalność przejściową, która przyczynia się do łagodzenia skutków zmiany klimatu. Niektóre rodzaje działalności związane z energią jądrową i gazem tymczasowo włączono do wykazu ekologicznej działalności gospodarczej. Muszą one jednak spełniać konkretne warunki oraz wymogi w dziedzinie przejrzystości.
Część europosłów chciała odrzucenia zaproponowanego przez KE aktu delegowanego; zabrakło jednak bezwzględnej większości. Jeżeli także Rada UE nie odrzuci wniosku do 11 lipca, to akt delegowany w sprawie unijnej systematyki dotyczącej zmiany klimatu wejdzie w życie od 1 stycznia 2023 roku.
Komentując wynik głosowania Jerzy Buzek (PO) ocenił, że wygrał zdrowy rozsądek. "Obroniliśmy dzisiaj nie tylko Europejski Zielony Ład, ale przede wszystkim sprawiedliwą transformację. Chcemy i musimy ratować planetę, ale nie chcemy, by w siłę rosły ugrupowania populistyczne i antyunijne, bo one tej planety na pewno ratować nie będą. Dlatego tak kluczowe jest, by mieć szerokie poparcie społeczne dla naszej transformacji. Gaz krajom takim jak Polska zapewni niezbędną elastyczność w odchodzeniu od węgla, co jest koniecznością zarówno zapisaną w taksonomii, jak i słusznym oczekiwaniem obywatelek i obywateli duszonych smogiem i żyjących w zapadających się od szkód górniczych miastach. Nikogo nie wolno wykluczać, zostawiać z tyłu, stawiać przed wyborem typu ogrzanie mieszkania a kupno jedzenia dla dzieci czy leków” - tłumaczył były szef rządu.
Jak podkreślił Bogdan Rzońca (PiS), wygrała gospodarka europejska. "To bardzo pozytywny sygnał dla instytucji i rynków finansowych. Pseudoekolodzy ponieśli sromotną porażkę, a dzięki temu państwa i firmy będą mogły inwestować w bezpieczne systemy energetyczne, gazowe i nuklearne. Jest zatem szansa przeciwdziałania upadłości firm z powodu drożyzny energetycznej, a ludzie, którzy korzystają z gazu jako źródła ciepła, będą mogli bezpiecznie funkcjonować" - dodał europoseł.
woj/