Wolne media są fundamentem demokracji i praworządności, dlatego trzeba szczególnie chronić dziennikarzy - to konkluzja obrad komisji wolności obywatelskich Parlamentu Europejskiego, w której odbyło się wysłuchanie o wolności mediów i swobody wypowiedzi w UE.
Julie Majerczak, szefowa brukselskiego biura organizacji Reporterzy bez Granic (RSF), podczas wysłuchania przypomniała o zabójstwach dziennikarzy na Malcie, w Słowacji i Bułgarii. "Zostali zabici, ponieważ pracowali nad dochodzeniami dotyczącymi korupcji" – powiedziała.
Wskazywała, że choć morderstwa te poruszyły opinię publiczną, problem nie zniknął. Przypomniała, że we Włoszech dziennikarze muszą być chronieni przez policję.
Poruszyła też wątek Polski. "W Polsce Tomasz Piątek ujawnił informacje na temat powiązań ministerstwa obrony z mafią rosyjską. Są też inne dochodzenia wobec dziennikarzy, którzy zajmowali się kwestią wątpliwych inwestycji Jarosława Kaczyńskiego w projekty nieruchomościowe" – podkreśliła.
Peter Erdelyi, dziennikarz śledczy z Węgier, skrytykował sytuację, w jakiej znalazły się media w jego kraju. Przypomniał, że węgierskie władze ograniczają dziennikarzom swobodę poruszania się po parlamencie, maile wysłane posłom rządzącej partii Fidesz są ignorowane, a niezależni dziennikarze nie mają szans na rozmowy z przedstawicielami rządu.
"Walka z niezależnymi mediami oznacza budowanie własnego imperium medialnego przez rząd. Prorządowa machina jest wykorzystywana do krytyki antyrządowych protestów" – powiedział Erdelyi.
Europoseł Patryk Jaki (PiS, EKR) powiedział, że ma ambiwalentny stosunek do wysłuchania. "Z jednej strony zajmowaliście się państwo ważnymi sprawami, jak (zabójstwa) na Słowacji i na Malcie, za co należy podziękować, a z drugiej strony mówicie, że chcecie walczyć z dezinformowaniem obywateli, a sami używacie argumentów dezinformujących, np. jeśli chodzi o sprawy w Polsce" – oznajmił.
Odniósł się też do wypowiedzi Majerczak w sprawie Tomasza Piątka. Pytał ją, czy wie, że proces sądowy, w którym publicysta pozwał dziennikarkę, skończył się dla niego "negatywnie". "Jak pani może używać tego przykładu jako problemu z wolnością mediów?" – powiedział, zwracając się do szefowej brukselskiego biura RSF. Zaapelował o "profesjonalizację dyskusji".
Tuż po nim wypowiedziała się Magdalena Adamowicz (PO, EPL), która powiedziała, że w Polsce istnieje problem z wolnością mediów. "Dziennikarze, którzy znajdują i odkrywają różne afery dokonywane przez polityków i kolegów polityków partii rządzącej, niestety bardzo często są prześladowani, ograniczana jest ich wolność" – dodała.
Jej zdaniem w PE należy znaleźć odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by chronić wolne media, wolność słowa, a jednocześnie nie ulegać mowie nienawiści i dezinformacji.
Maltańska europosłanka Roberta Metsola (EPL) przypomniała, że kontekstem tego wysłuchania jest zamordowanie dziennikarzy na Malcie i w Słowacji. "Trzeba walczyć z językiem nienawiści i chronić dziennikarzy. Media to kamień węgielny naszych społeczeństw. To podstawowa reguła praworządności" – mówiła.
W 2017 roku ukazała się książka Piątka pt. "Macierewicz i jego tajemnice". Opisał w niej m.in. domniemane powiązania byłego szefa MON z Robertem Luśnią, byłym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, oraz - jak podawał wydawca - z "gangsterem-finansistą Siemionem Mogilewiczem, współpracującym z sowieckim/rosyjskim wywiadem wojskowym GRU, jak również z samym Władimirem Putinem".
Jesienią 2018 roku w MON przygotowano raport, który miał wskazywać główne manipulacje i nieprawdziwe informacje zawarte w książce Piątka. Opracowanie zostało przekazane prokuraturze okręgowej w Warszawie, która odmówiła wszczęcia dochodzenia w tej sprawie.
luo/ woj/