Konferencja przewodniczących Parlamentu Europejskiego zdecydowała w środę, że na najbliższej sesji plenarnej PE w Strasburgu nie będzie głosowania w sprawie powołania nowej Komisji Europejskiej - poinformowało PAP źródło z europarlamentu.
Decyzja ta to potwierdzenie tego, że nowa KE nie obejmie urzędu 1 listopada tak jak wcześniej planowano. Głosowanie nad zatwierdzeniem kolegium pod przywództwem Ursuli von der Leyen miało się odbyć w Strasburgu w przyszłym tygodniu.
O tym, że będzie opóźnienie w Brukseli mówiło się od dłuższego czasu. To efekt odrzucenia przez eurodeputowanych trzech kandydatów na komisarzy z Rumunii, Węgier oraz Francji. Tylko jeden z tych trzech krajów, Węgry, zaproponował nowego kandydata.
W przypadku Rumunii powstał problem związany z upadkiem socjaldemokratycznego rządu premier Vioricy Dancili. We wtorek prezydent tego kraju Klaus Iohannis desygnował lidera opozycyjnej Partii Narodowo-Liberalnej (PNL) Ludovica Orbana na premiera. Musi on jeszcze uzyskać wotum zaufania parlamentu i dopiero wówczas będzie mógł desygnować kandydata na komisarza.
W przypadku Francji również jest opóźnienie, bo w przeciwieństwie do Rumunii i Węgier kandydatka z tego kraju Sylvie Goulard została odrzucona dopiero w zeszłym tygodniu na drugim etapie przesłuchań w komisach europarlamentu.
Decyzja wywołała napięcia na linii Paryż-Bruksela. Prezydent Francji Emmanuel Macron nie spieszy się z przedstawieniem nowej kandydatury. Zapowiedział, że zrobi to dopiero po szczycie UE, który odbędzie się w czwartek i piątek. Ma w nim uczestniczyć również von der Leyen.
Ze strony Parlamentu Europejskiego jest gotowość do dalszych prac nad powołaniem nowej KE. "Parlament czeka na trzy nazwiska, aby bezzwłocznie ponownie uruchomić procedurę" - podkreśliło źródło PAP.
Na razie nie jest jasne o ile dłużej działać będzie KE pod kierownictwem Jean-Claude'a Junckera. Kolejne posiedzenie europarlamentu planowane jest na 13-14 listopada. Jednak nawet do tego czasu procedura może nie być zakończona.
Po przedstawieniu przez stolice kandydatów na komisarzy najpierw muszą oni stawić się na rozmowę z przewodniczącą elekt KE. Później, jeśli jej decyzja będzie pozytywna, przechodzą oni przez ocenę pod kątem ewentualnego konfliktu w komisji prawnej PE. Dopiero potem odbywają się przesłuchania w komisjach merytorycznych. Kandydaci muszą też mieć czas na przygotowanie do wysłuchania. Dlatego w Brukseli jako najwcześniejszą datę podjęcia pracy przez nową KE podaje się 1 grudnia.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka
stk/ ap/kic/