Komisarz wziął udział w debacie dotyczącej transformacji regionów węglowych, odbywającej się w ramach Europejskiego Dnia Regionów i Miast. "Trzeba opracować odpowiedni program, który będzie skuteczny, efektywny, wystarczający, żeby umożliwić odejście od węgla w ciągu 10-15 lat, a mimo to sprawić, żeby regiony górnicze tworzyły perspektywy dla młodych ludzi, innowacje, żeby napływały tam przedsiębiorstwa" – powiedział.
Już na początku swojego wystąpienia Oettinger podkreślił jednak, że obecnie elektrownie węglowe są niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii po możliwych do zapłacenia cenach. "To jest w interesie Europy" - oświadczył.
Dodał, że ze spalania węgla musimy wycofać się w sposób uporządkowany, a każdy region musi wypracować sobie nowy profil. Zdaniem komisarza równie ważna jest wymiana informacji i doświadczeń oraz współfinansowanie ze środków europejskich.
"To jest jak najbardziej wskazane, dlatego popieram ten zamysł (utworzenia Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji – PAP). Musimy to uwzględnić w ramach finansowych na lata 2021-2027. Musimy otworzyć drzwi, stworzyć interesującą, mądrą propozycję i wprowadzić ją do tych ram finansowych. Teraz albo nigdy" – przekonywał.
Oettinger powiedział też, że popiera postulaty Komitetu Regionów, który przekonuje, że nie mogą być to pieniądze w ramach polityki spójności i że musi powstać osobny fundusz. Komisarz zgadza się z argumentacją samorządowców, że jeżeli pieniądze na transformację zabierzemy polityce spójności, to "41 regionów węglowych wygra, inne przegrają, a to doprowadzi do podziałów UE". "Tego nie chcemy, dlatego to muszą być nowe pieniądze, z nowego źródła" - zaznaczył.
Komisarz zwrócił uwagę, że na razie nie są jasne zasady finansowana nowego programu, ale niewykluczone, że mogłoby to przebiegać według schematu "1 euro z Warszawy czy Berlina, 1 euro z poziomu europejskiego, 1 euro z regionalnego".
Po raz kolejny przekonywał też, że konieczne jest podwyższenie składki członkowskiej. "Potrzebujemy większych wpłat, decyzja musi zapaść do końca roku, bo niezależnie, jak ten program zostanie skonstruowany, jeżeli do końca roku nie podejmiemy decyzji, (…) będą opóźnienia" – zauważył.
Zdaniem Oettingera czas do końca roku będzie decydujący dla regionów, dla funduszy unijnych oraz dla odejścia od węgla i przemian strukturalnych, wspieranych przez UE. Dodał, że zanim zakończy kadencję, chciałby opracować pierwszy projekt propozycji przepisów wykonawczych, z których dowiemy się, „kto i ile powinien otrzymać oraz za co i kiedy".
We wtorek podczas spotkania z członkami Komitetu Regionów Oettinger powiedział, że zaproponowany przez Parlament Europejski w kwocie 4,8 mld euro Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji mógłby opiewać na sumę nawet 8-12 mld euro.
B. premier, eurodeputowany prof. Jerzy Buzek, który jest pomysłodawcą powstania funduszu, ocenił w rozmowie z PAP, że początkowo zaproponowana kwota na pewno wzrośnie. "Rok temu nie było nic, a więc skok od zera do 4,8 mld euro jest ogromny. Teraz trzeba zdecydowanie walczyć o powiększenie tej sumy" - podkreślił.
Według nowej przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, do 2050 roku Europa powinna stać się neutralna klimatycznie. Aby było to możliwe, już do 2030 roku Unia Europejska musi ograniczyć emisje nie o planowane 40 proc., ale nawet o 55 proc.
Na terenie UE nadal funkcjonuje jednak 217 elektrowni węglowych oraz 128 kopalń węgla kamiennego i brunatnego. Znajdują się one na terenie 41 regionów w 12 państwach członkowskich UE, w tym również w Polsce, gdzie regionów górniczych jest sześć. Są to województwa: śląskie, małopolskie, lubelskie, łódzkie, dolnośląskie i wielkopolskie. To do nich miałoby trafić dodatkowe wsparcie.
Trwający do czwartku Europejski Tydzień Regionów i Miast zgromadzi w Brukseli ponad 9 tys. osób związanych z samorządem terytorialnym. Transformacja energetyczna jest jednym z tematów wiodących wydarzenia organizowanego przez Komisję Europejską i Komitet Regionów UE.
Z Brukseli Mateusz Kicka (PAP)
kic/ zm/ mal/ mhr/