"Powinniśmy walczyć, by poziom finansowania przyszłej polityki spójności utrzymał się na obecnym poziomie" – podkreśliła w poniedziałek w Brukseli wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Klara Dobrev.
Debata z udziałem wiceszefowej PE rozpoczęła największe coroczne wydarzenie poświęcone polityce regionalnej - Europejski Tydzień Regionów i Miast w Brukseli, który w tym roku odbywa się w samym środku negocjacji nad przyszłym wieloletnim budżetem UE. Komisja Europejska i część państw członkowskich proponują cięcia w polityce spójności, na które nie zgadza się Parlament Europejski i kraje należące do grona "przyjaciół polityki spójności", w tym Polska.
W trakcie debaty pt. "Regiony i miasta – filar przyszłości UE" nowa wiceprzewodnicząca PE przekonywała, że polityka spójności to jedna z najważniejszych polityk w Unii Europejskiej, która się sprawdziła w ostatnich dziesięcioleciach. "Oczywiście to nie oznacza, że nie stoją przed nami nowe wyzwania, one stoją, ale powinniśmy nadal kroczyć tą drogą i walczyć o to, aby poziom finansowania tej polityki utrzymał się na tym samym poziomie" – mówiła Dobrev.
Według wiceszefowej PE w ramach nowego okresu programowania, który rozpocznie się po 2020 roku, powinniśmy skupić się na "solidarności między 500 mln obywateli Unii Europejskiej".
"Chciałabym, żebyśmy wypracowali w Europie minimalne standardy w zakresie opieki społecznej, służby zdrowia, edukacji, płacy minimalnej. (…) To jedno z najbogatszych społeczeństw na świecie, a przecież mówimy dalej o ludziach w Europie, którzy nie mają domów, o dzieciach, które są głodne. Nie możemy się na to godzić" – powiedziała Dobrev.
W kontekście solidarności zwróciła uwagę na trudności wschodniej części kontynentu w odchodzeniu od spalania węgla. "Parlament Europejski proponuje zakaz finansowania projektów, które korzystają z paliw kopalnych. Cudownie, absolutnie się zgadzam, ale gospodarki w Europie Środkowej i Wschodniej bardziej korzystają z węgla niż inne gospodarki w Europie, wiec tego typu zakaz uderzy w kraje Europy Środkowo-Wschodniej. I wracamy do tematu solidarności" – wskazała Dobrev.
Jak dodała, Europa musi wyjść z walki ze zmianami klimatycznymi silniejsza i bardziej zjednoczona.
Zdaniem uczestniczącej w poniedziałkowej debacie unijnej komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw Elżbiety Bieńkowskiej unijna polityka spójności jest unikalna zarówno w skali Unii Europejskiej, jak i świata, choć w wielu miejscach podjęto próby stworzenia tego typu narzędzia.
"Naprawdę zakochałam się w tej polityce wiele lat temu. Jest to polityka holistyczna, horyzontalna. Na początek inwestuje się w infrastrukturę, w autostrady (…), ale potem inwestujemy w badania i rozwój, inwestujemy w edukację i na koniec w Europejski Fundusz Socjalny. To naprawdę świetne narzędzie" – oceniła.
Według Bieńkowskiej UE nie wykorzystuje w pełni potencjału wspólnego rynku, natomiast polityka spójności i w pełni rozwinięty wspólny rynek mogłyby uczynić z UE najmocniejszego konkurenta Stanów Zjednoczonych i Chin.
Z kolei szef Europejskiego Komitetów Regionów Karl-Heinz Lambertz powiedział, że głównym celem polityki spójności jest polepszenie jakości życia mieszkańców Europy, dlatego potrzebny jest jej silny filar społeczny. "Na kontynencie tak bogatym jest nie do przyjęcia, że jedna czwarta ludności żyje na granicy ubóstwa. Jest naprawdę mnóstwo do zrobienia" – podkreślił Lambertz.
Belg przekonywał, że politykę spójności trzeba zakorzenić w celach, które UE chce osiągnąć, a samorządy muszą być częścią tego procesu. "W Unii Europejskiej mamy milion osób wybranych na poziomie lokalnym. Wyobraźmy sobie, gdybyśmy ich wszystkich zmobilizowali do naszych wspólnych celów w Europie, wtedy chyba nikt nie mógłby się obawiać o jej przyszłość" – mówił szef KR.
Uczestnicy 17. edycji Europejskiego Tygodnia Regionów i Miast podczas czterech dni rozmów skupią się przede wszystkim na przyszłości polityki spójności, skutkach brexitu oraz transformacji energetycznej regionów. Program imprezy obejmuje w sumie ok. 400 sesji roboczych i debat, w których swój udział zadeklarowało ponad 9 tys. osób.
Z Brukseli Mateusz Kicka (PAP)
kic/ jo/ kar/