Janusz Wojciechowski, kandydat na polskiego komisarza ds. rolnictwa, chciałby stworzyć wizję unijnej wspólnej polityki rolnej do 2050 r. Swoje plany przedstawił w środę na spotkaniu z przyszłą przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen.
Po rozmowie powiedział, że była bardzo rzeczowa, konkretna. Jak relacjonował, przyszła szefowa KE dużo wie o jego działalności w obszarze rolnictwa, zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. Wojciechowski przez wiele lat zasiadał w komisji rolnictwa europarlamentu, a teraz jest audytorem w ETO zajmującym się m.in. kwestiami dotyczącymi polityki rolnej, żywności, czy dobrostanu zwierząt.
Były europoseł PiS przyznał, że był nawet zaskoczony, iż von der Leyen tak wiele dowiedziała się o jego aktywnościach. Zastrzegł, że ostateczne decyzje w sprawie składu KE nie zostały jeszcze podjęte.
Wojciechowski przekonywał, że nie obawia się przesłuchania przed komisją rolnictwa PE. Jak podkreślił, zasiadają w niej wysokiej klasy fachowcy, znawcy problematyki rolniczej, dlatego liczy, że jego prezentacja powinna być w tym gronie dobrze przyjęta. "Oczywiście muszę się do niej bardzo dobrze przygotować, o ile zostanę wskazany jako kandydat, bo takiej decyzji nie ma. Wypowiadam się ciągle jako kandydat na kandydata" - zastrzegł były eurodeputowany.
Jak mówił, widzi pole do bardzo dobrej współpracy z von der Leyen, jeśli zostanie powołany na funkcję komisarza UE ds. rolnictwa. "Do tego cały czas długa droga" - podkreślił.
We wcześniejszym wywiadzie dla Polskiego Radia 24 Wojciechowski za ważny punkt swojej działalności uznał stworzenie długofalowej wizji rolnictwa w Europie. W jego ocenie bardzo ważny będzie pierwszy rok działalności nowej Komisji Europejskiej. "To będzie rok, kiedy zdecyduje się polityka rolna Unii Europejskiej na następne siedem lat. Ale ja mówię o czymś więcej - o potrzebie stworzenia polityki rolnej z perspektywą nie siedmiu, ale 27 lat albo nawet więcej, z wizją gdzieś do roku 2050" - podkreślił Wojciechowski. Jak zauważył, tego typu wieloletnie wizje istnieją jeśli chodzi o politykę klimatyczną, energetyczną, a nie ma ich w odniesieniu do polityki rolnej UE.
Kandydat na polskiego komisarza przekonywał, że WPR to jedna z najistotniejszych unijnych polityk. "Od decyzji, które są podejmowane na szczeblu Brukseli - Komisję Europejską, parlament, Radę zależy naprawdę bardzo wiele, zależy przede wszystkim budżet, a więc to jest pięćdziesiąt kilka miliardów euro rocznie dla całej Unii Europejskiej" - powiedział. Dodał, że rolnictwo to jedna z najważniejszych tek w całej Komisji Europejskiej, bardzo ważna także dla Polski. "Polska ma przecież ogromny potencjał rolniczy, rolnictwo jest niesłychanie ważną częścią naszej rzeczywistości gospodarczej, ale i społecznej" - ocenił Wojciechowski.
Von der Leyen od wtorku prowadzi rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami na komisarzy. Już niemal wszystkie kraje członkowskie przedstawiły swoich kandydatów. Premier Portugalii Antonio Costa przedstawił kandydaturę Elisy Ferreiry. Pochodząca z Porto ekonomistka, od 2016 r. wchodzi w skład zarządu narodowego Banku Portugalii. Eurodeputowani z Portugalii spodziewają się, że Ferreirze może przypaść resort związany z jej zawodem lub którąś ze sprawowanych wcześniej funkcji.
Francja z kolei zaproponowała jako swoją kandydatkę do Komisji Europejskiej Sylvie Goulard, zastępczynię gubernatora Banku Francji i byłą eurodeputowaną. Była ona przez nieco ponad miesiąc - od połowy maja do połowy czerwca 2017 roku - ministrem obrony Francji. Ustąpiła ze stanowiska w związku z dochodzeniem w sprawie nadużyć finansowych przy zatrudnianiu asystentów w biurze w Parlamencie Europejskim. Paryż chciałby otrzymać stanowisko komisarza UE ds. handlu bądź ds. działań w dziedzinie klimatu i energii.
woj/