W związku z objęciem teki ministra spraw zagranicznych w nowym rządzie Donalda Tuska Radosław Sikorski utraci mandat europarlamentarzysty. Żaden z potencjalnych kandydatów do zastąpienia go w PE nie zadeklarował jeszcze woli objęcia zwolnionego mandatu.
Zgodnie z kodeksem wyborczym mandatu europosła nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła na Sejm lub senatora, ale również z zasiadaniem w rządzie. Stanowi o tym Art. 334. § 2. Regulacji: „Poseł do Parlamentu Europejskiego nie może być jednocześnie w Rzeczypospolitej Polskiej członkiem Rady Ministrów ani sekretarzem stanu oraz zajmować stanowiska lub pełnić funkcji, których, stosownie do przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej albo ustaw, nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła na Sejm albo senatora”.
Tak więc wraz z zaprzysiężeniem w środę Radosława Sikorskiego na ministra spraw zagranicznych w gabinecie Donalda Tuska jego mandat europarlamentarzysty uległ wygaszeniu. Zgodnie z kodeksem wyborczym zwolnione miejsce w PE powinno przypaść kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, który w eurowyborach w 2019 roku uzyskał drugi wynik w okręgu bydgoskim – jest nim Krzysztof Brejza.
On jednak w ostatnich wyborach parlamentarnych z 15 października br. dostał się do Sejmu i nie zadeklarował chęci rezygnacji z czteroletniego mandatu w polskim parlamencie, by na pół roku (do eurowyborów w czerwcu 2024 r.) objąć zwolnione przez Sikorskiego miejsce w PE.
W tej sytuacji przypadłoby ono posiadaczowi kolejnego wyniku na liście wyborczej KO – Januszowi Zemke, byłemu wiceministrowi obrony w latach 2001-2005 mającemu za sobą dwie kadencje spędzone w PE w latach 2009-2019. On jednak też nie złożył żadnej deklaracji w tej sprawie.
mam/
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie
komunikacji. Parlament Europejski nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla
niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za
które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające
wywiadów, wydawcy i nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności
za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu.