Ponad połowa faktur w Europie nie jest opłacana terminowo; w Polsce zapłatę z opóźnieniem dostaje 66 proc. małych firm; Parlament Europejski pracuje nad rozporządzeniem, które ma wymusić zapłatę faktur w ciągu 30 dni.
Sprawozdawczyni projektu sprawozdania Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów Róża Thun podkreśla, że wprawdzie obowiązuje już dyrektywa w tej sprawie, ale ona "zupełnie nie funcjonowała". W związku z tym teraz Parlament Europejski pracuje nad zastąpieniem dyrektywy rozporządzeniem. Rozporządzenie nie wymaga bowiem implementacji do prawa krajowego ustawą, ale wchodzi bezpośrednio.
Chodzi o przekształcenie dyrektywy w sprawie opóźnień w płatnościach (2011/7/UE). Inicjatywa stanowi część „pakietu pomocy dla MŚP” ogłoszonego przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen w jej orędziu o stanie Unii w 2022 r.
"Jeszcze w poprzedniej kadencji, w 2019 r. zwracaliśmy się - jako Parlament Europejski - do Komisji Europejskiej, żeby przedstawiła prawo, które by ten temat rozwiązało i poprawiło sytuację na rynku. Czekaliśmy długo, bo Komisja robiła dogłębne badanie wpływu - jak to wpłynie na rynek, na przedsiębiorstwa w ogóle, jak można ten czas (płatności-PAP) skrócić, jak można go egzekwować" - mówiła Thun (Renew/Polska 2050) w piątek na konferencji prasowej w Warszawie.
Przekonywała, że temat jest istotny i narasta, bo dotyczy przede wszystkim małych przedsiębiorstw. Thun przedstawiła dane z kwietnia 2023 r., z Polski, które pokazują, że 66 proc. mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, które dotychczas dostawały pieniądze od kontrahentów na czas, teraz dostaje je z opóźnieniem.
Z danych, jakimi dysponuje Thun wynika też, że czas oczekiwania na zapłatę za faktury w małych firmach jest bardzo różny - od 37 po 120 dni i więcej. Średni termin to zaś ok. 50 dni.
Z badania Skaner MŚP, wykonanego dla BIG InfoMonitor (marzec 2023) wynikało z kolei, że ponad 88 proc. przedsiębiorców z mikro, małych i średnich otrzmuje zapłate z tytułu wystawionych faktur po terminie. We wcześniejszych pomiarach na niesolidność płatniczą zleceniodawców skarżyło się od 73 proc. do 83 proc. sektora MŚP - wskazywał BIG InfoMonitor.
Thun wskazuje, że z badań wynika ponadto, iż najbardziej narażone na te zatory płatnicze są takie branże jak: handel, budownictwo i transport. "One najczęściej narzekają, że pieniądze dostają późno i ta sytuacja się pogarsza" - mówiła europosłanka.
"Długi ogromnie wzrosły w pierwszym kwartale tego roku poprzez właśnie te opóźnione płatności. Ta sytuacja w Polsce nie jest jakoś specjalnie różna od innych krajów europejskich" - dodała.
Co ciekawe, według Thun, mikro i małe przedsiębiorstwa skarżą się, że nie płacą im na czas zarówno wielkie przedsiębiorstwa jak i sektor publiczny.
"Problem jest duży z sektorem publicznym bo się okazuje, że jest najgorszym płatnikiem, a on akurat powinien nadawać standardy, dawać przykład. Sektor publiczny jest najgorszym płatnikiem" - mówiła Thun.
Dodała, że dlatego duży nacisk w nowej regulacji ma być położony na to, by "organy egzekwujące były kompletnie niezależne od rządów i podlegały bezpośredniej kontroli Komisji Europejskiej".
W założeniu nowej regulacji przyjęto, że okres płatności za fakturę nie powinien wynosić więcej niż 30 dni.
"Musimy poprawić kulturę szybkich płatności. To uwolni potencjał przedsiębiorców na europejskim rynku. Trzeba stworzyć sytuację, w której małe firmy dzięki temu, że przepływy środków są na czas będą mogły lepiej prosperować, zwiększyć zatrudnienie, będą bardziej konkurencyjne na rynku" - tłumaczyła Thun.
Podkreśliła, że projekt rozporządzenia budzi "kolosalne emocje" po obu stronach.
"Duże przedsiębiorstwa mówią, że absolutnie jest to nie do przyjęcia projekt bo oni wtedy nie będą finansowo płynni. Natomiast małe i średnie mówią, że woleliby nawet krótszy termin niż te 30 dni. Ten termin płatności budzi duże emocje" - powiedziała sprawozdawczyni projektu.
Nowa regulacja miałaby wprowadzić kary finansowe za nieterminowe płatności oraz odsetki na poziomie 8 proc. Dodatkowo miałby istnieć wymóg, by duzi płatnicy i płatnicy z sektora publicznego raz do roku składali sprawozdanie jak wyglądają faktury, które są im wystawiane i w jakim terminie je płacą.
Według Thun, nowe regulacje mogą wejść w życie nie wcześniej jak w 2025 r. czyli już w nowej kadencji PE, ale już teraz trzeba o tym rozmawiać, by firmy wiedziały co je czeka. Przez najbliższe tygodnie prace nad rozporządzeniem będą trwały jeszcze w komisji rynku wewnętrznego, w kwietniu głosować nad propozycją miałby cały Parlament.
js/