Jak napisał Onet.pl, według Philippa Schulmeistera, dyrektora Wydziału ds. Badana Opinii Publicznej w PE, analizy wskazują na duży udział w podziale mandatów mniejszych ugrupowań. Jego zdaniem po wyborach do PE nie uda się w nim stworzyć koalicji większościowej – byłoby tak po raz pierwszy od 1979 r.
„Po majowych wyborach w Parlamencie Europejskim może dojść do poważnego przełomu” – pisze Onet.pl w swym artykule. - Swoją przewagę prawdopodobnie stracą dwaj główni gracze, zaś dużo więcej do powiedzenia będzie miała trzecia siła - liberałowie z ALDE – mówi Geneviève Pons, dyrektor biura Instytutu Jacques Delors w Brukseli. W jego opinii „zbliżające się wybory będą najważniejsze w historii PE, jednym z decydujących o tym czynników może być przełamanie dominacji dwóch frakcji: chadeków (EPP) i centrolewicy (S&D)”.
Onet.pl dodaje, że te prognozy potwierdzają najnowsze analizy Wydziału Parlamentu Europejskiego ds. Badania Opinii Publicznej. Zwracają one też uwagę na rosnącą rolę m.in. Zielonych i ugrupowań wyrazistej prawicy. Jak mówi Philipp Schulmeister, dyrektor Wydziału ds. Badana Opinii Publicznej w PE, analizy wskazują na duży udział w podziale mandatów mniejszych ugrupowań. Jego zdaniem po wyborach do PE nie uda się w nim utworzyć koalicji większościowej. Jeśli tak rzeczywiście będzie, zdarzyłoby się to po raz pierwszy od 40 lat.
Więcej w Onet.pl: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wybory-do-parlamentu-europejskiego-podzial-mandatow-zmiana-ukladu-sil/8qtfrf3
jmk/