Prezydent Francji Emmanuel Macron przedstawił w środę podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu priorytety swego kraju na półroczne przewodnictwo w Radzie UE. Dużo miejsca poświęcił kwestiom bezpieczeństwa i konieczności dialogu z Rosją.
"Nasz projekt europejski opiera się na trzech wielkich obietnicach. Obietnicy demokracji, która powstała na naszym kontynencie, została na nim odnowiona i została na nim również zmieniona przed 70 laty. Na obietnicy postępu, z którą się wszyscy zgadzamy. I obietnicy pokoju. Europie udało się w ciągu ostatnich dziesięcioleci te obietnice spełnić" - oświadczył Macron.
"Widzimy obecnie, że te trzy obietnice są zagrożone. Naszym obowiązkiem jest zareagowanie. Zadaniem naszego pokolenia jest odpowiedź, która doprowadzi do ponownego zakorzenienia tych obietnic. Prezydencja francuska będzie promowała wartości, które są naszym fundamentem i które czasami traktujemy jak coś, co już osiągnęliśmy" - zapowiedział przywódca Francji.
Ocenił przy tym, że "niektórzy uważają, iż dla skuteczności warto zakwestionować praworządność". Według Macrona "koniec praworządności oznacza koniec niezależności i powrót reżimów autorytarnych, od których zaczęła się nasza historia".
Wspominając o Karcie praw podstawowych UE francuski prezydent wyraził nadzieję, że uda się ją "odnowić" tak, by "jaśniej mówiła o ochronie środowiska, czy też uznawała prawo do aborcji".
Karta praw podstawowych Unii Europejskiej, to dokument przyjęty i uroczyście ogłoszony na szczycie Unii Europejskiej w Nicei, w grudniu 2000 r. Karta określa katalog podstawowych praw i wolności obywatela Unii Europejskiej. Moc wiążąca dokumentu została mu nadana przez traktat lizboński.
Macron sporo miejsca w swoim wystąpieniu poświęcił kwestiom obronności i bezpieczeństwa.
"Europa musi wykazać się siłą. Nie może być uzależniona od wyborów innych. Musi być wolna. Musi znowu być w stanie zarządzać swoimi granicami, swoją przestrzenią. Udało nam się wiele osiągnąć jeśli chodzi o wzmocnienie Frontexu, a prezydencja francuska będzie przeprowadzała reformę obszaru Schengen" - obiecał prezydent Francji.
"Jeżeli chodzi o obronność, to nie możemy tylko reagować na kryzysy międzynarodowe. Musimy być w stanie przewidywać i przygotowywać się na zagrożenia. Musimy mieć doktrynę naszej obrony w zgodności z NATO. I musimy mieć także strategię, dotyczącą przemysłu obronnego i niezależności technologicznej" - postulował Macron na forum PE, dodając, że Europa musi stworzyć porządek bezpieczeństwa na naszym kontynencie.
"Bezpieczeństwo naszego kontynentu wymaga abyśmy uzbroili naszą Europę. Musi być ona siłą pokoju i równowagi, w szczególności w dialogu z Rosja. Bronię tego dialogu od wielu lat. To nie jest opcja. Potrzebujemy go. Musimy postawić nasze jasne wymagania i musimy sprawić, że zostaną one uszanowane. To musi być szczery dialog biorący pod uwagę destabilizację, spekulację i manipulację (ze strony Rosji)" - przekonywał Emmanuel Macron.
Jak relacjonuje Biuro Prasowe PE, w reakcjach na wystąpienie prezydenta Macrona liderzy grup politycznych w większości z zadowoleniem przyjęli francuskie priorytety, ale dodali kolejne cele, w tym zakończenie jednomyślnego głosowania w Radzie w dziedzinie spraw zagranicznych, aby móc stanowczo reagować m.in. na zachowanie rosyjskiego prezydenta Putina, rozwiązanie problemu nierówności między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn oraz ponowne omówienie paktu fiskalnego. Kilku mówców domagało się postępów w kwestiach praworządności dotyczących Węgier i Polski oraz skrytykowało francuskie poparcie dla nowej zielonej taksonomii.
asc/ woj/