Nagroda im. Sacharowa dla Aleksieja Nawalnego nie może wywołać napięć między Unią Europejską a Rosją, ponieważ nie ma napięć między Unią Europejską a Rosją. Są między Unią Europejską a prezydentem Rosji Władimirem Putinem - mówił podczas seminarium w PE w Strasburgu Leonid Wołkow, współpracownik więzionego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Wołkow podkreślił, że dla przedstawicieli rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego Nagroda im. Sacharowa dla Nawalnego jest bardzo ważna, ponieważ mogą czuć się częścią wspólnoty europejskiej. „Ta nagroda nie może wywołać napięć między Unią Europejską a Rosją, ponieważ uważam, że nie ma napięć między Unią Europejską a Rosją. Między Unią Europejską a Władimirem Putinem dochodzi do napięć. Zawsze musimy to rozróżniać” - wskazał.
Zaznaczył, że najważniejsze w Nagrodzie im. Sacharowa jest to, że jest ona przyznawana przez Parlament Europejski, który wybierany jest przez europejskich wyborców. "Jest więc wielkim zaszczytem i oczywiście dużą odpowiedzialnością, że sama Europa docenia osiągnięcia Aleksieja Nawalnego, naszą pracę antykorupcyjną, nasze pragnienie uczynienia Rosji krajem europejskim, częścią europejskiej rodziny” - wskazał.
Europoseł Andrius Kubilius (EPL), członek Komisji Spraw Zagranicznych i sprawozdawca ds. stosunków rosyjskich w Parlamencie Europejskim podkreślał, ze Nawalny jest prawdziwym światowym liderem w walce z autokratyczną kleptokracją i korupcją.
„Nawalny jest symbolem i nadzieją dla innej Rosji. I ta inna Rosja - jak mówi Aleksiej Nawalny +Szczęśliwa Rosja przyszłości+ - ostatecznie wygra. To jest nasze silne przekonanie. Tak niedawno stwierdził także Parlament Europejski w swoim raporcie na temat polityki UE wobec Rosji” - podkreślił.
Głos podczas seminarium zabrała też fińska eurodeputowana, wiceprzewodnicząca PE Heidi Hautali (Zieloni). "Parlament pracuje obecnie również nad ustawodawstwem antykorupcyjnym, ponieważ nie ma ochrony praw człowieka bez surowych środków przeciwko korupcji. Chcemy wysłać silny sygnał, że będziemy bronić praw człowieka i społeczeństwa obywatelskiego w Rosji” - mówiła.
Europoseł Andrzej Halicki (PO) podkreślił, że życie Aleksieja Nawalnego wisi na włosku w kolonii karnej, gdzie przebywa i gdzie w każdej chwili mogą znów spróbować go zabić z polecenia prezydenta Rosji Władimira Putina. Dlatego przyznanie opozycjoniście Nagrody im. Sacharowa jest tak ważne.
"Od początku wewnętrznej dyskusji w EPL wiedzieliśmy, że Aleksiej Nawalny to idealny kandydat do Nagrody Sacharowa. I w ogóle, a w tym roku szczególnie. Naszą jedyną obawą było czy inne grupy poprą naszą propozycję i czy ewentualna przegrana Nawalnego z innymi kandydatami nie będzie wykorzystana przez Putina dla prokremlowskiej propagandy" - wskazał europoseł.
"Dziś możemy powiedzieć otwarcie, że wszystko się udało. Współpraca różnych grup politycznych umożliwiła nagrodzenie Nawalnego i jego organizacji antykorupcyjnych. Putin jest w kłopocie, gdy świat pamięta o Nawalnym. Determinacja Nawalnego i profesjonalizm organizacji antykorupcyjnej jaką stworzył to przypomnienie dla Europy, że wolność myśli i prawa człowieka wymagają codziennej, konsekwentnej pracy na rzecz realizacji i zachowania naszych obywatelskich wolności i praw. Korupcja z kolei niszczy zaufanie do instytucji państwa, życie i dobrobyt całych grup społecznych. Tak się wydarzyło w Rosji i to konsekwentnie pokazuje, udowadnia Nawalny" - powiedział Halicki.
Europosłanka PiS Anna Fotyga podkreśliła, że poprzez Nagrodę im. Sacharowa doceniamy wszystkich, którzy sprzeciwiają się reżimowi Putina. Przypomniała, że jeszcze niedawno Aleksiej Nawalny wraz z innymi liderami rosyjskiej opozycji wzięli udział w posiedzeniu komisji spraw zagranicznych PE.
„Od tego czasu zdarzyło się wiele niepokojących rzeczy, także dla samego Nawalnego. Podziwiam jego odwagę, iż po nieudanej próbie otrucia zdecydował się wrócić do Rosji i postawić się przeciw reżimowi Putina. Przyznając nagrodę imienia Andrieja Sacharowa, wybitnego dysydenta, najbardziej prominentnemu przeciwnikowi Putina, nie tylko wyrażamy nasze poglądy, ale doceniamy wszystkich tych, którzy sprzeciwiają się reżimowi kierowanemu przez byłego oficera KGB” - stwierdziła Anna Fotyga.
Przypomniała także o wieloletnich kontaktach pomiędzy polską opozycją demokratyczną a dysydentami z bloku sowieckiego. „Mamy nadzieję na zmianę w Rosji, nadzieję na pozbycie się pozostałości komunizmu, ale liczymy także na pokojową współpracę z demokratyczną Rosją w regionie i globalnie, na zaprzestanie zewnętrznej agresji. Nawet jeśli to potrwa” - dodała Fotyga.
luo/ woj/