Bezpieczeństwo afgańskich kobiet i dziewcząt musi być podstawowym priorytetem UE – podkreśliła w poniedziałkowym oświadczeniu Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM) Parlamentu Europejskiego. We wtorek przedstawiciel afgańskich talibów Enamullah Samangani nieoczekiwanie wezwał Afganki, by włączyły się w tworzenie nowego rządu.
Przewodnicząca komisji FEMM, austriacka europosłanka Evelyn Regner odnosząc się do gwałtownych wydarzeń w Afganistanie, zwróciła uwagę na krytyczne położenie, w jakim znalazły się tamtejsze kobiety.
„Talibowie przejęli kontrolę nad Kabulem, rozpoczęły się nowe rządy terroru dla ludzi żyjących w Afganistanie. Dla afgańskich kobiet i dziewcząt oznacza to systemowy i brutalny ucisk we wszystkich aspektach życia. Na terenach kontrolowanych przez talibów zostały zamknięte kobiece uniwersytety, odmawia się dziewczętom dostępu do edukacji, a kobiety są sprzedawane jako niewolnice seksualne” – zauważyła Austriaczka.
„Nie wolno nam przymykać oczu na kryzys humanitarny, który szczególnie dotknie kobiety i dziewczęta w Afganistanie. Wszystkie państwa członkowskie UE muszą współpracować, aby zapewnić bezpieczne wyjście z kraju każdemu, kto jest w niebezpieczeństwie. Wszystkie dalsze negocjacje muszą gwarantować bezpieczeństwo i dobro afgańskich kobiet i dziewcząt” – dodała.
Talibowie rządzili Afganistanem od 1996 do 2001 r. Szariat w ich interpretacji oznaczał, że dziewczynki nie mogły chodzić do szkoły ani studiować, a kobietom nakazano przerwać pracę. Kobiety mogły wychodzić z domu tylko zakryte od stóp do głów burką i w towarzystwie krewnego płci męskiej.
We wtorek przedstawiciel afgańskich talibów Enamullah Samangani wezwał Afganki, by włączyły się w tworzenie nowego rządu. Wcześniej ekstremiści ogłosili amnestię dla urzędników państwowych i wezwali ich do powrotu do pracy.
"Nasz Islamski Emirat nie chce, by kobiety były ofiarami" - mówił we wtorek przedstawiciel władz talibów w przejętej niedawno państwowej telewizji afgańskiej.
"Struktura rządu nie jest jeszcze w pełni jasna, jednak bazując na doświadczeniu, powinien to być rząd pod w pełni islamistycznym przywództwem i wszystkie strony powinny się włączyć" - tłumaczył.
Wypowiedź Samanganiego w państwowej telewizji była pierwszym oficjalnym komentarzem ze strony talibów po przejęciu rządów w Afganistanie - zauważa agencja AP.
Afgańscy talibowie w niedzielę wkroczyli do Kabulu. Wykorzystując wycofanie się międzynarodowych sił wojskowych pod dowództwem USA, przejęli kontrolę nad krajem. Dotychczasowy, popierany przez Stany Zjednoczone rząd upadł, a prezydent kraju Aszraf Ghani uciekł za granicę.
kic/