Według sondażu exit poll blok chadeckich partii CDU/CSU zdobył najwyższe poparcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego w Niemczech - 28 proc. Na 2. miejscu znaleźli się Zieloni, na których głosowało 22 proc. obywateli RFN. Współrządząca krajem SPD zajęła dopiero trzecie miejsce z wynikiem 15,5 proc.
Narodowo-konserwatywna Alternatywa dla Niemiec (AfD) zdobyła 10,5 proc. głosów. Postkomunistyczną partię Lewica wybrało 5,5 proc. Niemców, tyle samo co liberalną FDP.
W RFN w wyborach europejskich nie obowiązuje próg wyborczy, w związku z tym do PE wejdą też przedstawiciele mniejszych ugrupowań. Na mandaty mogą liczyć Freie Waehler (Wolni Wyborcy) - 2,1 proc., satyryczna Die Partei (2,6 proc.), i Partia Ochrony Zwierząt - 1,4 proc.
Frekwencja wyborcza wyniosła 59 proc. i była wyższa o 10,9 pkt. proc. niż w poprzednich eurowyborach.
CDU - partia kanclerz Angeli Merkel - i siostrzana bawarska CSU, choć wygrały wybory do PE (z wynikiem 28 proc.), to wyraźnie straciły w porównaniu do 2014 r. Jest to najgorszy wynik tego bloku w wyborach ogólnokrajowych w historii. Rezultat jest niższy od tego sprzed pięciu lat o 7,3 pkt proc. Poparcie dla chadeckiego bloku przekłada się na 28 miejsc w europarlamencie. O 6 mniej niż w mijającej kadencji.
Szefowa CDU Annegret Kramp-Karrenbauer przyznała, że wynik wyborczy nie odpowiada ambicjom ugrupowania. Przyczynę słabego rezultatu dostrzega w "mało przekonującej pracy rządu federalnego". Zdaniem przewodniczącej CDU "brakuje tam dynamiki i przekonania, którego oczekują obywatele".
Największym zwycięzcą eurowyborów w Niemczech okazali się Zieloni. Według exit poll głosowało na nich 22 proc. obywateli, o 11,3 pkt. proc. więcej niż w roku 2014. Jeśli rezultaty się potwierdzą, ta partia podwoi liczbę swych mandatów w PE - do 22.
"Jest to sygnał dla większej ochrony klimatu" - powiedziała czołowa kandydatka ugrupowania Ska Keller, komentując wynik. "Rozumiemy to jako zadanie, by wreszcie zadbać o działania w tej dziedzinie".
Największą porażkę ponieśli socjaldemokraci, tracąc 11,8 pkt. proc. Rezultat SPD - 15,5 proc. - daje tej partii 15 miejsc w Parlamencie Europejskim. "Wynik nie może pozostać bez konsekwencji" - skomentował krótko sekretarz generalny ugrupowania Lars Klingbeil. Szefowa SPD Andrea Nahles pogratulowała Zielonym, a zwracając się do członków swojej partii, powiedziała: "Głowa do góry."
Poniżej oczekiwań wypadła też narodowo-konserwatywna Alternatywa dla Niemiec (AfD), na którą głos oddało 10,5 proc. Niemców. Jest to wynik o 3,3 pkt proc. lepszy niż w poprzednich wyborach, ale sondaże dawały antyimigracyjnemu i antyislamskiemu ugrupowaniu od 12 do 14 proc. poparcia. AfD będzie miała w PE 10 posłów.
Przewodniczący partii Alexander Gauland mimo to jest zadowolony. "Cieszy nas dwucyfrowy wynik" - powiedział. Dodał też, że udało się go osiągnąć mimo zmasowanego ataku na AfD ze strony pozostałych ugrupowań i próbę wiązania jego partii ze skandalem w Austrii.
Pozostałe dwie partie reprezentowane w Bundestagu: liberalna FDP i postkomunistyczna Lewica zdobyły po 5,5 proc., co oznacza, że będą mieć po 5 mandatów.
Z Berlina Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ az/ kar/ jmk