Parlament europejski to ważne ogniwo UE; w ostatniej kadencji udało nam się osiągnąć wiele: do przodu poszły sprawy ochrony środowiska np. walka z plastikiem; teraz powinniśmy się skupić na kwestiach cyfrowych: sztucznej inteligencji czy e-zdrowiu; warto zagłosować w wyborach europejskich – przekonuje europoseł Michał Boni (EPL/PO).
- PAP: Za niecałe trzy miesiące odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. W poprzednich wyborach frekwencja w Polsce była jedną z najniższych w całej UE. Dlaczego warto zagłosować?
- MB: Musimy mieć świadomość, że w Unii Europejskiej decyduje się o wielu sprawach. Chodzi przede wszystkim o ramy legislacyjne, ale także o kierunki polityk, czy to ochrony środowiska, czy ochrony praw mniejszości, osób często dyskryminowanych. To też sprawy finansowe, wyrównywania dysproporcji pomiędzy regionami, czy wreszcie kwestie rozwoju technologicznego. Np. wspólne działania wszystkich krajów europejskich na rzecz rozwoju sztucznej inteligencji, wspólne działania tak, żeby wszyscy mieli z tego korzyści.
- Mechanizm działania Unii Europejskiej jest bardzo złożony. Rada Europejska, Rada UE, Komisja Europejska i Parlament Europejski. Jaką mam gwarancję wpływu na bieg spraw głosując w wyborach do PE?
- W tym układzie europejskim, gdzie współdziała Rada Europejska, czyli przedstawiciele rządów, Komisja Europejska, czyli ten tak jakby rząd wybrany przez Parlament Europejski i wskazany przez kraje członkowskie, ważny jest właśnie Parlament. Tam można myśleć i pracować na rzecz interesu europejskiego i interesu krajowego.
Udział w wyborach jest tak naprawdę potwierdzeniem zarówno obywatelstwa krajowego, bo wybieram polskiego reprezentanta do pracy w Europie, jak i jest potwierdzeniem obywatelstwa europejskiego - wybieram Polaka, po to, żeby pracował nad sprawami europejskimi na posiedzeniach Parlamentu Europejskiego. To mi się wydaje niesłychanie istotne.
- Prawdopodobnie jesteśmy w przededniu brexitu. Jakich korzyści z funkcjonowania UE nie dostrzegli Brytyjczycy głosujący za wyjściem z Unii? O czym, według Pana, należy pamiętać, idąc do urn 26 maja i głosując na europosłów?
- Żyjemy w świecie pełnym wyzwań. To jest niebywałe wyzwanie technologiczne. Albo będziemy odstawali - Europa, różne nasze instytucje i gospodarka, a Chiny, Ameryka pójdą mocno do przodu, albo będziemy realnymi konkurentami dla dobra naszych obywateli.
Druga rzecz to jest kwestia bezpieczeństwa. Dzisiaj świat ma zupełnie nowy porządek. To nie jest już Ameryka, Europa. Silnym partnerem są Chiny. Rosja, (prezydent Rosji Władimir) Putin rozgrywa swoje interesy. Różne obszary na świecie są zagrożone - czy to wojną, czy to wojną już nie w klasycznym tego słowa znaczeniu, ale wojną hybrydową, oddziaływaniem informacyjnym i walką o wpływy.
Jeżeli jesteśmy razem w Unii, to nasza odpowiedź może być dużo silniejsza.
Widać też w całym świecie zagrożenie populizmem, nacjonalizmem, ruchami przeciw wspólnej Europie. Więc jeśli chcemy tę Europę obronić i wykorzystać maksymalnie korzyści jakie mamy z istnienia Unii Europejskiej, tego projektu europejskiego to warto pójść na wybory i warto zagłosować.
- Gdyby miał Pan zrobić bilans mijającej kadencji, to co według Pana udało się Parlamentowi Europejskiemu, a gdzie nie udało się osiągnąć kompromisu?
- Do przodu poszło wiele spraw dotyczących ochrony środowiska, walki z plastikiem, żeby zrzucać go do mórz jak najmniej, bo stanowi on wielkie zanieczyszczenie. Myślę, że spory krok zrobiliśmy, jeśli chodzi o obniżenie zagrożeń związanych z wydzielaniem się dwutlenku węgla, zrozumieniem, że to wszystko wpływa na nasze zdrowie.
Do przodu poszły też rozwiązania, jeżeli chodzi o unię energetyczną. Jesteśmy coraz bliżej dobrej kooperacji miedzy krajami. Chociaż stanowczo powinniśmy jeszcze mocniej walczyć o wyeliminowanie Nord Stream 2, bo to jest tak naprawdę zagrożenie dla tej unii energetycznej.
Osiągnęliśmy też sporo, jeżeli chodzi o łączenie rozwoju gospodarczego i rozwoju innowacyjności i świata nauki. Efektem tego myślenia jest to, że w tym przyszłym budżecie prawie 100 mld euro będzie przeznaczonych w programie Horyzont Europa na badania naukowe.
- Niektóre działania Parlamentu wywołały w Polsce dyskusje i spory. Jak Pan ocenia debaty na temat praworządności?
- Ten wątek nie był w poprzednich kadencjach tak mocno podnoszony. Myślę, że wiele osiągnęliśmy, jeśli chodzi o rozumienie tego, czym jest europejska demokracja i wartości europejskie. Walka o wartości europejskie, np. równość, niedyskryminowanie, także o przestrzeganie zasady państwa prawa i zasady praworządności - to się mówi w odniesieniu do różnych krajów, nie tylko w odniesieniu do Polski. Zagrożenia ze strony różnego rodzaju populizmów są bardzo duże.
- Od czego Pana zdaniem Parlamentu Europejskiego powinien zacząć pracę w kolejnej kadencji?
- Na pewno zdziałaliśmy wiele, jeżeli chodzi o sprawy cyfrowe, o jednolity rynek cyfrowy, aczkolwiek uważam, że powinniśmy jeszcze szybciej iść do przodu.
Na początku następnej kadencji od razu powinna stanąć na agendzie sztuczna inteligencja, e-zdrowie, bo tu jest wielkie pole i wielkie korzyści dla pacjentów w przyszłości. I bardzo szybko powinna pojawić się strategia dostępu do danych, żeby sztuczna inteligencja, algorytmy mogły się rozwijać. Oczywiście pod naszą, ludzką kontrolą.
Rozmawiał: Mateusz Kicka
kic/