Pierwsza zaliczka w wysokości 5,5 mln euro na program Pomoc Techniczna dla Funduszy Europejskich na lata 2021-2027 wpłynęła 11 października - poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.
Resort dodał, że Polska spodziewa się też kolejnych zaliczek na przyjęte ostatnio programy: Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG), Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS) oraz Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej (FEPW). MFiPR przekazało, że będą to kwoty odpowiednio: FENG – 79,7 mln euro, FEnIKS – 243,5 mln euro, FEPW – 26,5 mln euro.
"Wszystkie pozostałe programy polityki spójności będą przyjęte przed końcem 2022 r. Zatem do końca 2022 r. Polska otrzyma również 1 proc. zaliczki w ramach pozostałych programów" - zaznaczono w informacji MFiPR.
Dodano, że zgodnie z przepisami (art. 90 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady 2021/1060) w ramach programów wypłacane są zaliczki w wysokości 0,5 proc. rocznie. W przypadku programów przyjętych w 2022 r. wypłacana jest zaliczka w wysokości łącznie 1 proc. za rok 2021 i 2022. Zaliczka jest wypłacana w roku, w którym został przyjęty program, czyli w przypadku Polski do końca 2022 r.
"Otrzymamy zaliczki w ramach wszystkich programów. Warunkiem otrzymania zaliczki jest wyłącznie decyzja przyjmująca program" - podkreślono.
Do kwestii funduszy na nową perspektywę finansową odniósł się też na Twitterze szef MFiPR Grzegorz Puda. "Warunki podstawowe są dla całej UE jednakowe. Przyjęto już cztery programy. Merytoryczne prace z KE idą dobrze. W wielu aspektach się zgadzamy. Urzędnicy KE mówią już wprost, że finalna akceptacja będzie polityczna" - napisał minister. Dodał, że wstrzymanie funduszy UE dla Polski to podstawowy punkt kampanii opozycji.
Tymczasem "Rzeczpospolita" napisała w poniedziałek, że oprócz wstrzymania środków na Krajowy Plan Odbudowy (24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii), "pod znakiem zapytania stoi też ponad 75 mld euro z tzw. normalnego budżetu w ramach polityki spójności". "Polska może zacząć realizować projekty, bo cztery programy operacyjne zostały już przez KE zaakceptowane, ale nie może liczyć na to, że Komisja opłaci przysłane do Brukseli rachunki" - podała "Rz".
Gazeta wskazała, że obecny wieloletni budżet UE przewiduje tzw. warunki podstawowe, których wypełnienie jest wymagane, żeby dostać zwrot pieniędzy; cztery odnoszą się do wszystkich funduszy. Mowa w nich o skutecznym monitorowaniu rynku zamówień publicznych, skutecznych zasadach stosowania pomocy państwa, skutecznym stosowaniu i wdrażaniu karty praw podstawowych oraz stosowaniu konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. W przypadku Polski - zdaniem "Rz" - niewypełniony jest warunek numer trzy. Chodzi o artykuł 47. karty, który przewiduje prawo do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu.
Zdaniem "Rzeczpospolitej" zatwierdzenie czterech programów oznacza, że Polska dostanie zaliczki, ale to minimalna kwota opiewającą na 1–1,5 proc. całej sumy. Według gazety to pieniądze przewidziane na opłacenie urzędników zatrudnionych do obsługi programów.
"W wyniku niespełnienia warunków podstawowych Komisja nie może dokonać żadnego zwrotu przedłożonych przez Polskę wydatków, z wyjątkiem pomocy technicznej i działań przyczyniających się do spełnienia warunku podstawowego. Ponadto, o ile warunek podstawowy nie jest spełniony, Komisja może odzyskać zaliczkę przy rocznym rozliczeniu rachunków lub przy zamknięciu" – powiedział "Rz" Stefan De Keersmaecker, rzecznik prasowy KE.
woj/