Parlament Europejski w poniedziałek przyjął do wiadomości wybór Hanny Gronkiewicz-Waltz na europosłankę w miejsce Marcina Kierwińskiego. Ogłosiła to na początku posiedzenia w Strasburgu szefowa tej instytucji Roberta Metsola. „Możecie liczyć na moje zaangażowanie i ciężką pracę” - podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.
O tym, że rozpoczyna pracę w PE poinformowała na X także Gronkiewicz-Waltz przypominając, że w poniedziałek jest początek czterodniowego posiedzenia plenarnego PE w Strasburgu. Wymieniła też tematy, które będą tam omawiane, m.in. utworzenie mechanizmu współpracy pożyczkowej dla Ukrainy i udzielenie Ukrainie pomocy makrofinansowej, umocnienie nadzoru UE nad handlem elektronicznym dla lepszej ochrony konsumentów i powstrzymanie nieuczciwej konkurencji oraz kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego UE.
„Jestem pewna, że moja wiedza i doświadczenie przydadzą się w sprawach Polski i Europy. Możecie liczyć na moje zaangażowanie i ciężką pracę” - zapewniła Gronkiewicz-Waltz.
Datą objęcia mandatu przez Gronkiewicz-Waltz jest 10 października, a więc dzień, w którym marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienie w tej sprawie. Kwestię zasad obsadzania wakatów w PE regulują samodzielnie państwa członkowskie.
Mandat Kierwińskiego wygasł 26 września w związku z objęciem przez niego stanowiska pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi. Marszałek Sejmu potwierdził wygaśnięcie jego mandatu 30 września, a PE przyjął to do wiadomości 7 października.
Gronkiewicz-Waltz startowała w wyborach do PE z tej samej listy co Kierwiński i w wyborach otrzymała kolejną największą liczbę głosów. Kierwiński zdobył mandat, startując z listy KO w okręgu warszawskim (nr 4). Uzyskał 143 179 głosów. Oprócz niego mandaty w tym okręgu z listy KO zdobyli Kamila Gasiuk-Pihowicz (137 811 głosów) i Michał Szczerba (120 667 głosów). Czwarty wynik na liście KO uzyskała Gronkiewicz-Waltz, na którą zagłosowało 94 474 wyborców (7,24 proc.).
nno/ mce/
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie
komunikacji. Parlament Europejski nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla
niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za
które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające
wywiadów, wydawcy i nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności
za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu.