Osoba mająca status rodzica w jednym państwie UE powinna być automatycznie uznawana za rodzica w całej Unii. Nieuznanie rodzicielstwa byłoby możliwe wyłącznie na ściśle określonych podstawach i po indywidualnej ocenie – to najważniejsze założenie projektu nowych przepisów przyjętego przez PE.
Parlament Europejski - przy 366 głosach za, 145 przeciw oraz 23 wstrzymujących się - poparł w czwartek uznawanie rodzicielstwa w całej UE, niezależnie od tego, w jaki sposób dziecko zostało poczęte, urodzone lub jaką ma rodzinę.
„Żadne dziecko nie powinno być dyskryminowane ze względu na rodzinę, do której należy lub sposób, w jaki się urodziło. Obecnie dzieci mogą stracić swoich rodziców, z prawnego punktu widzenia, kiedy wjeżdżają do innego państwa członkowskiego. To niedopuszczalne. Dzięki temu głosowaniu zbliżamy się do celu, jakim jest zapewnienie, że jeśli jesteś rodzicem w jednym państwie członkowskim, jesteś rodzicem we wszystkich państwach członkowskich” - powiedziała po głosowaniu plenarnym sprawozdawczyni projektu, portugalska eurodeputowana Maria-Manuel Leitão-Marques.
Wcześniej, podczas debaty, europoseł PiS Kosma Złotowski zauważył, że wprowadzanie tych rozwiązań, to „próba ingerowania w porządki konstytucyjne państw członkowskich, brak szacunku dla tradycji i systemów wartości poszczególnych społeczeństw”.
Jak przypomniał, zakres kompetencji wyłącznych przyznanych państwom członkowskim jest jasno określony w traktatach. „Przestrzeganie tego podziału to kwestia fundamentalna dla sprawnego funkcjonowania Unii Europejskiej” – zaznaczył Złotowski, dodając, że jednym z takich obszarów wyłącznych kompetencji jest polityka rodzinna, która nie może być kształtowana przez Brukselę.
Polski polityk wskazał, że istnieją różne krajowe porządki konstytucyjne, które wynikają z doświadczeń historycznych, prawnych i politycznych suwerennych narodów.
„Próba ingerowania w te porządki i narzucania definicji pojęć, takich jak rodzicielstwo, rodzina czy małżeństwo, to brak szacunku dla tych tradycji i systemu wartości poszczególnych społeczeństw” – podsumował eurodeputowany.
W czwartkowym głosowaniu europosłowie poparli również wprowadzenie europejskiego certyfikatu rodzicielstwa - chociaż nie zastąpi on dokumentów krajowych, będzie mógł być używany zamiast nich i będzie dostępny we wszystkich językach UE oraz w formacie elektronicznym.
Jeśli chodzi o ustanowienie rodzicielstwa na poziomie krajowym, państwa członkowskie będą mogły zdecydować, czy np. zaakceptować macierzyństwo zastępcze, będą jednak zobowiązane do uznania rodzicielstwa ustanowionego przez inny kraj UE, niezależnie od tego, w jaki sposób dziecko zostało poczęte, urodzone lub jakiego rodzaju rodzinę posiada. Państwa członkowskie będą miały możliwość nieuznania rodzicielstwa, jeśli będzie to w oczywisty sposób niezgodne z ich porządkiem publicznym, choć będzie to możliwe tylko w ściśle określonych przypadkach. Każdy przypadek będzie musiał być rozpatrywany indywidualnie, aby zapobiegać dyskryminacji, np. wobec dzieci rodziców tej samej płci.
Zgodnie z danymi podanymi przez PE nawet dwa miliony europejskich dzieci może obecnie znajdować się w sytuacji, w której rodzicielstwo ich rodziców nie jest uznawane w innym kraju UE. Po głosowaniu Parlamentu, ostateczna decyzja w sprawie przepisów zostanie podjęta jednogłośnie przez państwa członkowskie, ponieważ prawo rodzinne podlega jurysdykcji krajowej.
mam/