Promowanie "kultury naprawy" zamiast wyrzucania zużytych rzeczy - to cel, jaki obrali sobie europarlamentarzyści z Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów. Jeśli przegłosowane przez nich stanowisko stałoby się obowiązujące, łatwiejszy miałby być m.in. dostęp do części zamiennych, a produkty naprawione objęte zostałyby wydłużoną gwarancją.
Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów przyjęła stanowisko w sprawie nowego "prawa do naprawy" dla konsumentów, przy 38 głosach za, 2 przeciw i braku wstrzymujących się.
"Ustanowiliśmy dziś bezpośrednie obowiązki naprawcze dla producentów i wprowadziliśmy nowe zachęty dla konsumentów do wyboru naprawy. Wzmocniliśmy rolę niezależnych warsztatów i umieściliśmy je w centrum poprawy napraw w Europie" - powiedział po głosowaniu sprawozdawca stanowiska René Repasi (S&D, Niemcy).
"Dzięki lepszemu dostępowi do odpowiednich informacji technicznych dotyczących napraw i przystępnych cenowo części zamiennych dla warsztatów, w tym promowaniu druku 3D części, większa konkurencja obniży koszty napraw. Połączyliśmy to ze zobowiązaniem państw członkowskich do ustanowienia zachęt finansowych w celu ożywienia sektora napraw" - dodał Repasi.
Zgodnie z przyjętym tekstem, sprzedawcy mieliby zostać zobowiązani do oferowania bezpłatnej naprawy w okresie gwarancji prawnej, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest ona droższa niż wymiana, jest faktycznie niemożliwa lub niewygodna dla konsumenta.
"Europosłowie poparli zachęty dla konsumentów do wyboru naprawy zamiast wymiany w okresie odpowiedzialności, takie jak przedłużenie gwarancji prawnej o rok dla naprawionych produktów. Posłowie chcą również, aby państwa członkowskie promowały naprawy poprzez zachęty finansowe, takie jak bony i krajowe fundusze naprawcze" - głosi komunikat z prac komisji.
Propozycja zakłada ponadto, że producenci byliby zobowiązani do naprawy określonej liczby produktów (np. pralek domowych, odkurzaczy, smartfonów, rowerów), nawet jeśli nie są one objęte gwarancją prawną.
"Aby zachęcić do tego, europosłowie chcą, aby naprawy były przeprowadzane w rozsądnych ramach czasowych, a producenci mogli oferować konsumentom urządzenia zastępcze do wypożyczenia. Jeśli produktu nie da się naprawić, producenci mogliby zamiast tego zaoferować produkt odnowiony" - czytamy w komunikacie PE.
Ponadto, "warsztaty, osoby zajmujące się renowacją i użytkownicy końcowi uzyskaliby dostęp do wszystkich części zamiennych, informacji i narzędzi po rozsądnych kosztach przez cały okres użytkowania produktu". W zamierzeniu europosłów miałoby to zwiększyć konkurencję, obniżyć koszty napraw i dać konsumentom większy wybór.
Krajowe platformy internetowe miałyby z kolei umożliwiać konsumentom znalezienie lokalnych warsztatów i sprzedawców odnowionych towarów. Konsumenci mogliby również uzyskać przegląd warunków naprawy każdego urządzenia, w tym informacje na temat warsztatu, maksymalnej ceny i potrzebnego czasu, a następnie mogliby porównać różne oferty.
Propozycja prawa do naprawy zostanie w następnym kroku poddana pod głosowanie europosłów na sesji plenarnej Europarlamentu, co ma nastąpić w dniach 20-23 listopada. Gdy z kolei Rada Europejska przyjmie swoje stanowisko, będą mogły rozpocząć się negocjacje nad ostatecznym tekstem.
Z przytoczonych przez PE danych wynika, że przedwczesne pozbywanie się nadających się do użytku dóbr konsumpcyjnych generuje 261 milionów ton równoważnych emisji CO2, zużywa 30 milionów ton zasobów i skutkuje 35 milionami ton odpadów w UE każdego roku. Jednocześnie konsumenci decydujący się na wymianę zamiast naprawy tracą około 12 miliardów euro rocznie.
Parlament Europejski domaga się wprowadzenia prawa do naprawy od ponad dekady. Propozycja ta jest komplementarna z innymi inicjatywami UE, które wpisują się w realizację Europejskiego Zielonego Ładu w zakresie zrównoważonej konsumpcji i gospodarki o obiegu zamkniętym: rozporządzenie w sprawie Ekoprojektu i dyrektywę w sprawie wzmocnienia pozycji konsumentów w kontekście zielonej transformacji.
js/