Europa jest najbardziej sceptycznym regionem na świecie wobec szczepionek. Chęć szczepień deklaruje tam niewiele ponad połowa badanych - wynika z analizy think tanku Parlamentu Europejskiego. Według ekspertów, aby rozwiać sceptycyzm, niezbędna jest sprawna kampania informacyjna, w którą włączą się rządy, instytucje, autorytety społeczne i portale społecznościowe.
W publikacji "Kampanie na rzecz szczepień przeciw COVID-19: wymiar społeczny" eksperci europarlamentu podkreślili, że pojawienie się szczepionki przeciwko koronawirusowi jest punktem zwrotnym w walce z pandemią. Wskazano też, że szczepienia są postrzegane jako najlepsze rozwiązanie i pierwszy krok w kierunku normalności. Jednak, aby osiągnąć tzw. odporność zbiorową populacji należy zaszczepić co najmniej od 60 proc. do 75 proc. społeczeństwa.
"Niektórzy jednak obawiają się potencjalnych skutków ubocznych szczepionek. Mają też wątpliwości, co do szybkiego tempa ich opracowania oraz terminów dostarczenia. Osoby te niechętnie się szczepią, ale są otwarte na dyskusję. Są też też tacy, którzy popierają ruch antyszczepionkowy i co do zasady sprzeciwiają się szczepieniom, co uosabia ich nieufność do władz, nauki i mediów" - wskazano w analizie.
Eksperci podkreślili, że sceptycyzm wobec szczepionek został uznany w raporcie o stanie zdrowia UE w 2019 r. za główne zagrożenie zdrowia publicznego Wspólnoty. Jak wynika z badań Wellcome opublikowanych w 2019 r. Europa jest najbardziej sceptycznym regionem na świecie wobec szczepionek. W jej zachodniej części chęć szczepień zadeklarowało 59 proc. mieszkańców, a w Europie Wschodniej 40 proc.
W analizie przywołano też wyniki badań ISPOS z października 2020 r., w których 73 proc. respondentów z 15 krajów całego świata zadeklarowało chęć szczepienia przeciw COVID-19. We Francji zamiar szczepienia wyraziło jedynie 54 proc., w Hiszpanii 64 proc., we Włoszech 65 proc., a w Niemczech 69 proc. badanych. W tych samych badaniach chęć zaszczepienia zadeklarowało 87 proc. respondentów w Indiach, 85 proc. w Chinach, 83 proc. w Korei Południowej i 81 proc. w Brazylii.
Jak zaznaczył think tank, niektórzy komentatorzy wiążą sceptycyzm wobec szczepionek z poziomem zaufania do rządu. Przywołując wyniki badań IPSOS podkreślono, że osoby deklarujące wysokie zaufanie do rządu wyrażały przy tym większą skłonność do przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19. Zauważono też, że stosunek do szczepień w Europie Środkowo-Wschodniej może być częściowo kształtowany przez doświadczenia komunizmu.
"Co więcej, wpływ na zaufanie do szczepionek może mieć również wzrost populizmu. Z analizy narodowych danych Europy Zachodniej z lutego 2019 r. wynika, że istnieje istotny związek między odsetkiem osób głosujących na partie populistyczne i poziomem nieufności w skuteczność szczepionek" - czytamy w analizie.
Według ekspertów najlepszym rozwiązaniem sytuacji pandemii jest jak najszybsze przeprowadzenie sprawnej kampanii promującej szczepienia przeciw koronawirusowi. Jak zaznaczono niezwykle istotne jest zbudowanie zaufania i transparentność informacji dotyczących ochrony zdrowia i systemu szczepień. "Oznacza to odejście od pasywnej komunikacji i jednokierunkowej dystrybucji informacji, w kierunku otwartego dialogu, który szanuje emocje i realne obawy ludzi co do szczepionek" - zaznaczono.
Jak wskazał think tank, do kampanii informacyjnej ws. szczepień należy włączyć instytucje, medyków, aktorów, dziennikarzy i członków społeczności. Podkreślono też istotną rolę przywódców politycznych i społecznych w dotarciu do jak największej liczby ludzi.
Eksperci zwrócili uwagę, że odpowiedzialność za szczepienia ponoszą rządy państw członkowskich, jednak UE uzupełnia polityki krajowe w tym zakresie, w szczególności w wymiarze transgranicznym. W analizie zwrócono uwagę, że Rada Europejska w konkluzjach ze szczytu z grudnia ub.r. podkreśliła kluczową rolę przekazywania jasnych informacji na temat szczepień i przeciwdziałania dezinformacji.
Think tank zauważył też, że Komisja Europejska ma wdrożyć dwufazową kampanię informacyjną ws. szczepień, która wesprze wysiłki państw członkowskich. Jak wskazano faza pierwsza polegać będzie na dotarciu do społeczeństw z informacjami i wyjaśnieniami ws. szczepień we wszystkich unijnych językach. W drugiej fazie komisja będzie zachęcać ludzi do szczepień i rozwiewać sceptycyzm.
Eksperci podkreślili też kluczową rolę jaką w procesie zachęcania ludzi do szczepień odgrywa walka z dezinformacją. Uwagę na to zwróciła także Rada Europejska w konkluzjach z grudniowego szczytu, wskazując, że obok rzetelnego informowania społeczeństwa o szczepieniach, to właśnie walka z fake newsami jest kluczowa.
Z koeli Komisja Europejska również w grudniu ub.r. zwróciła się do państw członkowskich o skoordynowanie wysiłków w zwalczaniu dezinformacją ws. szczepień. Szczególną wagę Komisja przyłożyła do zwalczania dezinformacji w intrenecie.
W analizie wskazano, że do walki z dezinformacją w tym zakresie wzywał już w 2018 r. Parlament Europejski. Europarlament zwrócił się wtedy do państw członkowskich o podjęcie działań przeciwko rozpowszechnianiu niewiarygodnych informacji i wdrożenie odpowiednich kampanii, które doprowadzą do wzrostu zaufania wobec szczepionek.
Eksperci zauważyli, że wiele platform i portali internetowych podjęło działania w tym celu. Jak wskazano YouTube w październiku ub.r. wprowadził surowsze zasady wobec nierzetelnych i nieprawdziwych informacji o sczepieniach przeciw COVID-19 i usunął antyszczepionkowe filmy. Również Facebook ogłosił, że będzie usuwał treści dotyczące szczepionek, które zostaną podważone przez ekspertów. Z kolei Twitter zapowiedział, że ograniczy dezinformację dot. szczepień i zacznie oznaczać posty zawierające mylące informacje o szczepionkach przeciw koronawirusowi. (PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/