W naszej najnowszej historii wybory jako element demokracji bezpośredniej nigdy wcześniej nie miały dla Polaków tak dużego znaczenia jak obecnie - wynika z sondażu CBOS. Wybory do Parlamentu Europejskiego za bardzo znaczące z punktu widzenia przeciętnego wyborcy uznaje 41 proc. uprawnionych do głosowania.
CBOS zwraca uwagę, że w najbliższych miesiącach, od kwietnia do czerwca, czeka Polaków maraton wyborczy. 7 kwietnia odbędzie się pierwsza tura wyborów samorządowych, a dwa tygodnie później – 21 kwietnia – ewentualna druga tura głosowania. Natomiast 9 czerwca zostaną przeprowadzone w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego.
Według styczniowego badania CBOS, wybory do Parlamentu Europejskiego za bardzo znaczące z punktu widzenia przeciętnego wyborcy uznaje 41 proc. uprawnionych do głosowania, a jednocześnie co trzeci spośród nich (34 proc.) przypisuje im możliwie największe znaczenie.
Największe znaczenie dla Polaków mają wybory parlamentarne oraz prezydenckie (odpowiednio 66 proc. i 65 proc. wskazań, że są bardzo ważne). Przy czym maksymalnie duże znaczenie wyborom parlamentarnym nadaje 57 proc. potencjalnych wyborców uprawnionych do głosowania podejmujących się tej oceny, zaś prezydenckim – aż 58 proc. Wybory samorządowe za bardzo ważne uznaje 56 proc. dorosłych Polaków, przy czym 49 proc. nadaje im maksymalną wagę.
W sondażu zwrócono uwagę, że z porównania aktualnych deklaracji ankietowanych z rejestrowanymi w ubiegłych latach wynika, że na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza przełom w postrzeganiu wyborów przez Polaków nastąpił w roku 2019. „Nigdy wcześniej (licząc od roku 1998) wybory jako element demokracji bezpośredniej nie miały tak dużego znaczenia dla Polaków jak po roku 2019” - czytamy.
CBOS zauważa, że pięć lat temu w przypadku wszystkich głosowań – poczynając od wyborów samorządowych, kończąc na wyborach do PE, zarówno średnie ocen, jak i odsetki badanych oceniających je jako bardzo ważne okazały się najwyższe spośród rejestrowanych. „W stosunku do wcześniejszego pomiaru, z sierpnia 2018 roku, największy wzrost znaczenia zarejestrowaliśmy w przypadku wyborów do PE (wzrost średniej o 1,52 punktu procentowego). Znacznie większe znaczenie badani przypisywali również wyborom do polskiego parlamentu (wzrost średniej o 1,22 punktu), a także wyborom prezydenckim (wzrost średniej o 1,01 punktu), zaś w relatywnie mniejszym stopniu wzrosła waga wyborów samorządowych (wzrost o 0,88 punktu)” - czytamy w badaniu.
Obecnie - jak zaznaczono - w 2024 roku, w porównaniu z pomiarem sprzed pięciu lat, „znaczenie nadawane przez respondentów wyborom samorządowym oraz wyborom do Parlamentu Europejskiego utrzymało się praktycznie na tym samym poziomie co w 2019 roku (odpowiednio spadek średniej o 0,01 punktu, do 8,21 i wzrost średniej o 0,02 punktu, do 7,18)” - podkreślono.
Jak zaznaczono, najniższy poziom frekwencji wyborczej CBOS zarejestrował w pierwszym głosowaniu do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku (20,87 proc.). W kolejnych latach w wyborach do PE wzięło udział: 24,53 proc. uprawnionych w 2009 roku, 23,83 proc. w 2014 roku i 45,68 proc. w 2019 roku. „Mimo lepszego wyniku w ostatnim głosowaniu z 2019 roku, wybory do PE są typem wyborów, w których frekwencja należała do najniższych – w tych czterech głosowaniach wzięło udział średnio 28,73 proc. uprawnionych” - przypomniano w sondażu.
Badanie zrealizowano w dniach od 11 do 21 stycznia 2024 roku na próbie liczącej 1015 osób (w tym: 59,8 proc. metodą CAPI, 27,0 proc. – CATI i 13,2 proc. – CAWI).
ero/ par/ mr/