Według niego priorytetem przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego powinna być reforma Unii Europejskiej, zgodna z duchem Traktatu Lizbońskiego. Chodzi o odejście od silnych działań prowadzących do federalizmu i wykorzystanie zasad pomocniczości Unii Europejskiej.

PAP: Co w Pana ocenie udało się osiągnąć Parlamentowi Europejskiemu, a czego nie udało się osiągnąć, w kadencji 2014-2019?

Bolesław Piecha: W mojej ocenie, jako polityka i lekarza, osiągnięciem Parlamentu Europejskiego stało się uregulowanie europejskich zasad dotyczących wyrobów medycznych w bardzo szerokim zakresie, a mianowicie od bardzo skomplikowanych urządzeń diagnostycznych (tomografy komputerowe, urządzenia laboratoryjne oraz implanty) do prostych wyrobów służących pacjentom w ambulatoriach i szpitalach.

Udało się również uregulować na poziomie europejskim kwestie dotyczące europejskich norm w zakresie leków weterynaryjnych. Mocno posunięto również zasady wsparcia finansowego dla poszukiwania nowych antybiotyków i walki z antybiotykoopornością.

Sukcesem Parlamentu jest uchylenie SPC (tj. dodatkowych świadectw ochronnych), co skutkuje dla pacjentów lepszym dostęp do nowoczesnych terapii, a dla unijnego przemysłu farmaceutycznego wyrównaniem szans konkurowania z producentami spoza Europy. Uchylenie SPC wspiera prekursorską rolę Europy w badaniach i rozwoju farmaceutycznym i znacznie wspomaga polski przemysł farmaceutyczny.
 
Sporo niedorobionej pracy PE widzę natomiast w działaniach związanych w problematyką brexitu, gdzie też pośrednio sam Parlament, z uwagi na zaplecze traktatowe, musiał pozostać bezsilny.
 
- Co postrzega Pan jako osobisty sukces? Co udało się Panu zrobić dla Polski, dla swojego regionu?

- Dla Polski udało się wprowadzić do licznych wspomnianych powyżej regulacji stanowisko rządu RP, bezpośrednio biorącego w obronę interes Polski. Dużym osiągnięciem, zwłaszcza dla mojego Śląska, jest obrona możliwości finansowania systemowego ogrzewania sieciowego (walka ze smogiem i próby polepszenie jakości powietrza) i wspomniany lepszy dostęp do leków i nowoczesnych terapii medycznych.

- Jakie są według Pana priorytety dla PE na kolejną kadencję?
 
- Uważam, że priorytetem przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego powinna być reforma Unii Europejskiej, zgodna z duchem Traktatu Lizbońskiego, a więc zamiast silnych działań prowadzących do federalizmu - powinno nastąpić efektywne wykorzystanie i przestrzeganie zasad pomocniczości Unii Europejskiej, ze szczególnym uwzględnieniem silnej pozycji nowych krajów członkowskich. Priorytetem powinno również stać się uregulowania zasad brexitu.
 
- W jaki sposób politycznie zmieni się Parlament Europejski - i czy w ogóle się zmieni - w kolejnej kadencji?
 
- Parlament Europejski na pewno się zmieni, ponieważ zmieni się skład posłów. Przewiduję, że w nadchodzących wyborach z powodu słabego wyniku partii socjalistycznych w Europie dojdzie do istotnych zmian w składzie grup politycznych i tym samym rewizji ulegną dotychczasowe sojusze polityczne.
 
- Czy będzie się Pan ubiegał o reelekcję? Jakie są Pana motywacje?

- Tak. Kandyduję z Komitetu Wyborczego mojej partii - Prawo i Sprawiedliwość. Moje główne motywacje oscylują wobec poprawy szeroko rozumianego prawodawstwa europejskiego w dziedzinie zdrowia publicznego oraz bezpieczeństwa i jakości żywności.

- Kto był Pana zdaniem najbardziej pracowitym polskim europosłem kadencji 2014-2019?
 
- To oczywiście ocena bardzo subiektywna. Moim zdaniem - pan profesor Zdzisław Krasnodębski, jeden z obecnych przewodniczących Parlamentu Europejskiego.

Rozmawiała: Monika Kielesińska

mok/ woj/