Film został wyprodukowany wspólnie przez Północną Macedonię, Belgię, Słowenię, Chorwację oraz Francję. Opowiada historię młodej bezrobotnej kobiety, która wygrywa wyścig po święty krzyż podczas prawosławnej ceremonii Objawienia. Kobieta nagle uzyskuje dostęp do tradycji religijnych zwykle dostępnych tylko dla mężczyzn. Film uznany został za wnoszący wkład w feministyczną walkę z konserwatywnym społeczeństwem.

Przewodniczący PE David Sassoli, który ogłosił w środę wyniki współzawodnictwa, podkreślił, że PE jest jedynym parlamentem na świecie, który przyznaje nagrodę filmową.

"Nie zawsze jest łatwo poradzić sobie ze złożonością naszej codziennej pracy, nie gubiąc się w technicznych szczegółach działalności parlamentarnej. Musimy również komunikować emocje i wykorzystywać nowe sposoby komunikacji. Nagroda LUX jest niezwykłym narzędziem towarzyszącym nam w tym przedsięwzięciu: patrzenie na imigrację, prawo do zdrowia, feminizm i etykę polityczną poprzez filmy, które promuje nagroda LUX, jest szansą, którą musimy wykorzystać. Walka z kryzysem klimatycznym, nasza kolonialna przeszłość, czy pokazywanie naszego modelu społeczeństwa za pośrednictwem kina, to stymulujące wyzwanie, do którego należy zachęcać" - mówił Sassoli.

Pozostali tegoroczni finaliści Nagrody LUX to: „Kto zabił sekretarza generalnego ONZ?” (Dania/Norwegia/Szwecja/Belgia), w reżyserii Madsa Brüggera oraz „Królestwo” (Hiszpania/Francja) w reżyserii Rodrigo Sorogoyena.

Nagrodę przyznano po raz pierwszy w 2007 roku. Laureat jest wybierany przez europosłów. Parlament Europejski pokrywa koszty napisów do trzech finałowych filmów we wszystkich 24 językach urzędowych UE oraz produkuje pakiet kina cyfrowego dla każdego kraju UE. Zwycięski film zostanie dostosowany do potrzeb osób niedowidzących i niedosłyszących oraz otrzyma dodatkowe wsparcie promocyjne.

woj/