Niedziela, 24 Listopad 2024

Waszczykowski: Brexit to duży cios dla Unii Europejskiej; gospodarczo ucierpi też Polska

20.09.2019, 14:43 Aktualizuj: 20.09.2019, 13:02
Fot. PAP/R.Pietruszka
Fot. PAP/R.Pietruszka

Brexit to duży cios dla UE w sensie gospodarczym i politycznym – uważa europoseł Witold Waszczykowski (EKR/PiS). Jego zdaniem jeśli dojdzie do twardego brexitu to ucierpi także polska gospodarka. 

Z byłym szefem MSZ rozmawiamy o skutkach twardego brexitu oraz o zagrożeniach, jakie niesie wyjście Wielkiej Brytanii dla układu sił wewnątrz Unii Europejskiej.

EuroPAP: Co dalej z brexitem, czy mamy się obawiać „twardego” wyjścia Wielkiej Brytanii z UE?

Witold Waszczykowski (EKR/PiS): Już sama decyzja o brexicie jest dużym ciosem dla Unii Europejskiej. Tracimy jedną z największych gospodarek w UE, piątą największą gospodarkę świata, mocarstwo nuklearne i członka Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz takiego „spinacza” między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi.

Jest to też  bardzo niekorzystne dla Polski, bo Wielka Brytania jest naszym ważnym partnerem handlowym, wojskowym i politycznym.

Jeśli dojdzie do twardego brexitu mógłby ucierpieć nasz dostęp do rynku brytyjskiego, na którym zarabiamy. Nasza gospodarka odnosi tam sukcesy, zamieszkuje tam ponad 1 mln Polaków, język polski jest drugim językiem „mówionym” na Wyspach. Twardy brexit stawia pod znakiem zapytania kwestię ich statusu.

EuroPAP: A co z politycznymi konsekwencjami brexitu, czy UE stanie się mniej znacząca na arenie międzynarodowej?

W.W.: Unia na pewno zachwieje się, dlatego, że gospodarczo ucieknie nam wielki partner, zmniejszy się też budżet UE o tę składkę Wielkiej Brytanii. Twardy brexit może doprowadzić do tego, że Wielka Brytania przestanie się rozliczać z Unią już teraz. A przecież zobowiązania ma do 2023 r. gdyby to był brexit umowny. 

Z naszego punktu widzenia, jeśli zapadła już decyzja o brexicie to niech on się stanie jak najpóźniej. Jesteśmy za tym, aby te rozmowy z Wielką Brytanią trwały jak najdłużej, aż do skutku. Wówczas albo doszłoby do ponownego referendum w przyszłości, albo do wyborów, które zmieniłyby tę politykę. A jak nie to doszłoby może wreszcie do umowy, żeby ten rozwód nastąpił w sposób cywilizowany, a jego konsekwencje były jak najmniejsze dla wszystkich stron.

EuroPAP: Czy UE powinna zgodzić się na negocjacje tej umowy wynegocjowanej przez Theresę May? Boris Johnson chce zmian w zapisach dotyczących tzw. backstopu?

W.W.: Rzeczywiście jest to problem dla Wielkiej Brytanii, dlatego że wprowadzenie backstopu oznacza, że na terenie kraju panowałyby dwa porządki polityczno-ekonomiczne – inne na głównej wyspie, a inne w Irlandii Północnej. Siłą rzeczy rząd brytyjski broni się przed takim rozwiązaniem.

Za tym kryje się też twarda polityka, bo przecież wprowadzenie granicy mogłoby odtworzyć te horrory z przeszłości. Pamiętamy przecież jeszcze wybuchające bomby na ulicach. To jest niebezpieczeństwo, które może powrócić. Nie ma tutaj dobrego rozwiązania. Najlepszym byłoby wycofać brexit.

EuroPAP: Na to się chyba nie zanosi patrząc na twarde stanowisko premiera Johnsona.

W.W.: W polityce jest zasada „nigdy nie mów nigdy”. I Boris Johnson też nie jest wieczny. W ostatnich tygodniach już dwukrotnie przegrał ważne rozwiązania. Ja jestem sobie stanie wyobrazić, że brexit jest odrzucony, choć dziś ta nadzieja jest niewielka. 

EuroPAP: Jeśli dojdzie do brexitu to zmieni się też sytuacja wewnątrz UE, zmieni się m.in. rozkład sił w Radzie UE. Jak powinna wyglądać korekta w tym zakresie i jak to wpływa na sytuację Polski?

W.W.: Wszelkie korekty są możliwe pod warunkiem zmian traktatów. Dziś nie zanosi się, aby znalazła się nie tylko większość, bo do zmiany traktatów potrzebny jest consensus. A nie zanosi się, aby wszystkie państwa zechciały ten traktat zmieniać. Obawiam się też, że największe państwa będą chciały wykorzystać tę sytuację aby ugruntować swoją przewagę w UE i dalej wymuszać pewne zmiany, które z naszego punktu widzenia są niekorzystne. My się odnosimy do nich w programie PiS. Jesteśmy pierwsi, którzy zawarli w programie ponad 20-stronnicowy rozdział dotyczący polityki zagranicznej i obronnej Polski, gdzie odnosimy się również do kwestii europejskich. Mówimy o tym, że jest to instytucja, która powinna być oparta na pewnych zasadach i nie iść w kierunku ideologizacji, że powinna to być instytucja, która służy państwom, a nie odwrotnie. Natomiast wyjście Wielkiej Brytanii zagraża takiej koncepcji.

Rozmawiał Krzysztof Strzępka

stk/ mp/

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.