W PE trwają prace nad rezolucją, która miałaby przypominać m.in. o znaczeniu paktu Ribbentrop-Mołotow dla historii Europy. Inicjatywa ma być odpowiedzią na rosyjskie działania, rewidujące znaczenie tego aktu. PiS chce święta bohaterów walki z totalitaryzmami.
W środę wieczorem europosłowie przeprowadzą debatę "o znaczeniu pamięci przeszłości Europy dla jej przyszłości", a w czwartek zaplanowane jest przyjęcie rezolucji w tej sprawie.
"Traktuję to jako część obchodów (...) związanych z 80. rocznica II wojny światowej. Pakt Ribbentrop-Mołotow był oczywistym preludium do tej wojny. Musimy o tym pamiętać, zwłaszcza dziś, 17 września, gdy obchodzimy 80. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę. To przecież był ten nóż, który został wbity w Polskę po 1 września i agresji niemieckiej" - powiedziała we wtorek w Strasburgu PAP i Polskiemu Radiu europosłanka PiS Anna Fotyga.
Inicjatywa rezolucji zrodziła się na Litwie przy okazji międzynarodowej konferencji pod patronatem byłego prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa. Pomysł litewskich Eurodeputowanych Europejskiej Partii Ludowej, wspierany przez Europejskich Konserwatystów i Reformatorów nie zyskał jednak na ubiegłotygodniowym spotkaniu prezydium europarlamentu poparcia. Dopiero w poniedziałek, po szerszej akcji informacyjnej wśród europosłów, udało się dopisać ten punkt do porządku obrad. Z Polski, poza Fotygą, w przygotowanie tekstu zaangażowany jest też Radosław Sikorski (PO).
Na razie grupy polityczne przygotowują własne projekty rezolucji. EKR przypomina o zbrodniach zarówno hitlerowskich Niemiec jak i sowieckiej Rosji. Nawiązuje do mordu katyńskiego, gułagów i obozów zagłady. Wspomina też postać Witolda Pileckiego postulując, by 25 maja ustanowić Świętem Bohaterów Walki z Totalitaryzmami.
"Jutro w PE debata na temat pamięci europejskiej w kontekście 80. rocznicy II wojny światowej. W swojej rezolucji grupa EKR z inicjatywy PiS wezwie do ustanowienia 25 maja - dnia śmierci Rotmistrza Pileckiego - Świętem Bohaterów Walki z Totalitaryzmami" - napisał na Twitterze europoseł PiS Tomasz Poręba.
Nie wiadomo jednak, czy postulat ten uzyska większość w europarlamencie. Zaangażowani w prace nad rezolucją przyznają w nieoficjalnych rozmowach, że może być z tym problem, zwłaszcza biorąc pod uwagę stanowisko Socjalistów i Demokratów (S&D) oraz skrajnie lewicowej frakcji GUE odnośnie do reżimów komunistycznych.
"Dyskutujemy z posłami innych grup politycznych o poparciu tej rezolucji. To nie będzie łatwe, bo wczorajsze głosowanie (w sprawie tego, czy dodawać ten punkt do porządku obrad - PAP) pokazało, że jest sporo przeciwników, co mnie zaskoczyło. Wydaje się, że temat jest na tyle niekontrowersyjny, że trudno dyskutować z oczywistymi elementami współczesnej historii, ale jak się okazuje, ona też jest przedmiotem jakichś kalkulacji politycznych" - podkreśliła Fotyga.
Rezolucja ma być też odpowiedzią na podejście do aktu Ribbentrop-Mołotow ze strony Moskwy, która przekonuje o słuszności wszelkich minionych działań ZSRS. Minister kultury Rosji Władimir Miedinski nazwał pakt Ribbentrop-Mołotow zwycięstwem dyplomacji.
"Ostatnie oświadczenia ludzi zbliżonych do Kremla, samego Władimira Putina na temat historii pokazują, że sprawa nie jest zamknięta. Polska musi cały czas bardzo intensywnie prowadzić politykę historyczną. Wiemy, że historia jest przedmiotem walki politycznej, a nawet geopolitycznej" - zauważyła eurodeputowana PiS.
Na początku września ministerstwo obrony Rosji opublikowało zestaw dokumentów archiwalnych z czasów II wojny światowej, które - jego zdaniem - "zmieniają całkowicie tradycyjne wyobrażenia o nadciągającej +burzy+ i przyczynach podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow". Rosja uważa, że stosowanie analogii między ZSRS i nazistowskimi Niemcami jest niedopuszczalne.
Ze Strasburga Krzysztof Strzępka
stk/ kic/