Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostrzegła w poniedziałek w Parlamencie Europejskim, że Rosja celowo wywołuje podziały w Unii Europejskiej i wykorzystuje wszelkie napięcia, by osłabić wspólnotę. Wobec tego, jak przekonywała, UE musi pozostać zjednoczona.
– Prawda jest taka, że nasi przeciwnicy nie tylko wykorzystują wszelkie podziały, lecz wręcz je wywołują – powiedziała von der Leyen podczas debaty w Strasburgu nad wnioskami o jej odwołanie. Wskazała na ostatnie incydenty z udziałem rosyjskich dronów i myśliwców, w tym naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej i przekroczenia granic nad Estonią, a także zakłócenia w ruchu lotniczym w Europie.
Przewodnicząca KE odniosła się również do przemówienia prezydenta Rosji Władimira Putina w Soczi. – Putin obarcza Europę winą za swoją agresję na Ukrainę i chwali „pęknięcia w europejskiej strukturze” oraz „zachwianą jedność” Unii. Nie kryje swojej pogardy dla naszej Wspólnoty, ani satysfakcji z działań swoich posłusznych sojuszników w Europie – podkreśliła.
Wezwała do jedności i czujności wobec działań Rosji. – To najstarszy trik w książce: siać podziały, szerzyć dezinformację, szukać kozła ofiarnego, by zwrócić Europejczyków przeciwko sobie, obniżyć naszą czujność i osłabić naszą odporność. To pułapka, w którą nie możemy wpaść – dodała.
W 4-godzinnym wystąpieniu na konferencji Klubu Wałdajskiego w Soczi, głównej platformie propagandowej Kremla służącej kształtowaniu międzynarodowej opinii, Putin skupił się na kontynuacji kłamliwej narracji przedstawiającej Rosję jako „ofiarę zbrojącego się Zachodu”.
Putin – nawiązując do wywiadu prezydenta Polski Karola Nawrockiego dla Radia Zet, w którym wspomniał on Józefa Piłsudskiego – stwierdził, że marszałek był wrogo nastawiony do Rosji oraz że „Polska popełniła bardzo wiele błędów przed II wojną światową”. Rosyjski przywódca pominął przy tym fakt, że Nawrocki mówił o Piłsudskim w kontekście wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. oraz obecnej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, a nie II wojny światowej.
Według Putina Polska popełniła też błąd, odrzucając „pokojowe rozwiązanie” kwestii Gdańska i korytarza gdańskiego, w wyniku czego „Polska padła pierwszą ofiarą nazistowskiej agresji”.
Przywódca Rosji stwierdził także, że Polska popełniła inny błąd, który uczynił z niej ofiarę nazistowskiej agresji. Powiedział, że w 1938 r. Polska nie „pozwoliła wojskom rosyjskim na pomoc Czechosłowacji”, ostrzegając, że zestrzeli nadlatujące sowieckie samoloty.
Putin stwierdził także, że wojnę na Ukrainie sprowokował Zachód i winni są ci, którzy ją „podburzali i uzbrajali” i antagonizowali z Rosją. Nie byłoby według niego wojny „gdyby Ukraina nie stała się niszczycielską bronią w cudzych rękach i gdyby NATO nie zbliżało się do naszych granic”.
Putin skrytykował także kraje Zachodu i zachodni liberalizm za to, że „demonizują” Rosję zamiast zająć się problemami obywateli i „dbaniem o jakość ich życia”. Powiedział, że zachodni politycy zamieniają demokratyczne procedury w „farsę” i wprowadzają coraz to nowe zakazy, sugerując, że na Zachodzie jest jak w czasach Sowietów.
luo/ mal/ mhr/