Przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłan Stefanczuk wezwał w środę w przemówieniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu do poparcia wniosku jego kraju o członkostwo w UE.
Podkreślił, że początkowo rosyjska inwazja na Ukrainę zaszokowała jego kraj i cały świat, ale Ukraińcy szybko zrozumieli, co muszą zrobić: zjednoczyć się przeciwko agresorowi.
Chwaląc szefową PE Robertę Metsolę, że była jedną z pierwszych, wśród europejskich przywódców, którzy odwiedzili Ukrainę po wybuchu wojny, Stefanczuk podziękował również krajom Europy za reakcję na rosyjską agresję, za przyjęcie ukraińskich uchodźców i za wspieranie narodu ukraińskiego w tych mrocznych czasach. Jednocześnie wezwał do podjęcia dalszych działań w przypadku kontynuowania inwazji przez Rosję, w tym do kolejnych sankcji UE, nawet jeśli zaczną one negatywnie wpływać na europejskie gospodarki. "Bo cena za porażkę będzie o wiele wyższa" - podkreślił szef ukraińskiego parlamentu.
Stefanczuk wyraził również głębokie życzenie, aby Unia Europejska zdecydowanie poparła dążenie jego kraju do uzyskania statusu kandydata do UE. Ukraina i jej naród potrzebują tego mocnego przesłania z Europy - podkreślił, zaznaczając jednocześnie, że każdy inny sygnał polityczny przyniósłby korzyści jedynie prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi i jego reżimowi. Podziękował również PE za silne poparcie dla jego kraju.
Witając Stefanczuka w sali obrad europarlamentu w Strasburgu, przewodnicząca Metsola podkreśliła, że "walka Ukrainy o wolność, o demokrację, o wartości, które łączą nas jako Europejczyków, jest naszą walką". "To, co Ukraina musiała przeżyć, było nie do pomyślenia jeszcze kilka miesięcy temu, ale wasz naród zainspirował świat" - powiedziała.
Metsola dodała, że PE będzie również nadal aktywnie wspierał starania Ukrainy o przyznanie jej statusu kandydata do UE. "Wiemy, jak ważne jest wysłanie jasnego sygnału, że miejsce Ukrainy jest w naszej europejskiej rodzinie. Powiedzenie wszystkim, że Ukraina jest Europą" - oświadczyła.
luo/ ap/ kic/