Rosyjska cerkiew prawosławna popiera wojnę Putina i od dawna dostarcza teologicznych uzasadnień dla jego działań - wskazano w analizie Think Tanku Parlamentu Europejskiego. Kluczową doktryną wypracowaną w ostatnich dziesięcioleciach przez Kościół Prawosławny wespół z reżimem jest "russkij mir" - dodano.
W kwietniowym raporcie Think Tank Parlamentu Europejskiego przyjrzał się religijnemu wymiarowi rosyjskiej agresji na Ukrainę. We wstępie przypomniano, że rosyjska cerkiew prawosławna "zdecydowanie popiera wojnę Putina oraz od dawna dostarcza teologicznych i ideologicznych uzasadnień dla jego działań w kraju i za granicą". Przytoczono również wyniki ostatniego badania Pew Forum, które wykazało, że "71 proc. Rosjan identyfikuje się jako prawosławni, podobnie jak 78 proc. Ukraińców, 73 proc. Białorusinów i 92 proc. Mołdawian". "Rosyjski Kościół Prawosławny postrzega siebie jako repozytorium rosyjskiej tożsamości narodowej, a Moskwę jako +trzeci Rzym+ z prymatem nad Kościołami prawosławnymi w tych krajach i poza nimi" – zaznaczono.
Autorzy analizy zwrócili uwagę, że "kluczową doktryną wypracowaną przez Kościół w ostatnich dziesięcioleciach wespół z reżimem jest +russkij mir+, czyli +rosyjski świat+ (przy czym słowo +mir+ tłumaczy się również jako pokój)". "Ta koncepcja przewiduje quasi-mesjanistyczną rolę Rosji w ratowaniu cywilizacji chrześcijańskiej przed upadłym Zachodem poprzez szerzenie rosyjskiego języka, kultury i wartości, a także poprzez ponowne zdominowanie krajów należących niegdyś do ZSRR i wywieranie wpływu na szerszy świat prawosławny i zachodni. W 2007 roku Putin założył Fundację +Russkij Mir+, która de facto szerzy tę ideologię na całym świecie, działając w ścisłej współpracy z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym" – stwierdzili.
Dlatego też – czytamy - eksperci sugerują, że "wojna Rosji z Ukrainą ma wymiar religijny i że pragnienie Putina, by podbić Kijów, jest częścią +duchowego poszukiwania+". "Putin przedstawił swoją wizję Wielkiej Rosji w lipcu 2021 roku, w długim artykule pt. +O historycznej jedności Rosjan i Ukraińców+. Twierdzi w nim, że Rosjanie, Ukraińcy i Białorusini to ten sam naród, którego +wspólną chrzcielnicą+ jest Kijów, gdzie nastąpiło nawrócenie na chrześcijaństwo księcia Włodzimierza w 988 r. Z jego narracji jasno wynika, że wrogowie Rosji znajdują się na zachodzie. Dla Putina ukraińska tożsamość czy państwowość +nie mają podstaw historycznych+ i są geopolitycznym narzędziem osłabiania Rosji. Putin nie pozostawia wątpliwości, że jego zamiarem jest stworzenie +jednego wielkiego narodu, narodu trójjedynego+" – napisano.
Autorzy raportu podkreślili, że "na długo przed inwazją Rosji na Ukrainę bliskie stosunki między Rosyjskim Kościołem Prawosławnym a reżimem Putina przyczyniły się do rozłamów w łonie prawosławia". "W 2008 roku Rosyjski Kościół Prawosławny zawiesił członkostwo w Konferencji Kościołów Europejskich. Od czasu uzyskania przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku Ukraiński Kościół Prawosławny dążył do autonomii, czego kulminacją było uznanie jego niezależnego statusu przez Ekumenicznego Patriarchę Konstantynopola Bartłomieja I w 2019 roku. Już w 2016 roku, kiedy patriarcha ekumeniczny próbował zorganizować pierwszy światowy sobór Kościoła prawosławnego na Krecie, został on zbojkotowany przez Rosyjski, ale także przez Bułgarski i Gruziński Kościół Prawosławny" – wskazali.
Dodali, że po inwazji Rosji na Ukrainę zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita Onufry zaapelował do Putina o "+natychmiastowe zakończenie bratobójczej wojny+, odnosząc się jednoznacznie do +działań militarnych Rosji przeciwko Ukrainie+". "Rosyjską agresję potępił również patriarcha ekumeniczny Bartłomiej, a także przywódcy Kościołów prawosławnych Rumunii, Grecji, a nawet Gruzji, która w przeszłości sprzymierzała się z Moskwą. Inną inicjatywę podjęła grupa prawosławnych teologów, którzy wydali Deklarację przeciwko doktrynie +rosyjskiego świata+ potępiającą +fundamentalistyczny, totalitarny+ charakter doktryny promowanej przez Rosyjski Kościół Prawosławny, która ostatecznie doprowadziła do +bezsensownej i potwornie niszczycielskiej inwazji Putina na Ukrainę+" – podali.
Zdaniem ekspertów "podziały pojawiły się również w samej Rosji". "2 marca grupa 233 duchownych Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego wystosowała apel o pokój, wzywając do powrotu rosyjskich żołnierzy do domu i stwierdzając, że Ukraińcy powinni móc decydować o własnym losie" – podsumowali. (PAP)
dap/