Środa, 27 Listopad 2024

Przedwyborcze nastroje na Półwyspie Iberyjskim

20.05.2019, 04:16 Aktualizuj: 30.09.2019, 04:22
© European Union 2018 - Source : EP/DAINA LE LARDIC;
© European Union 2018 - Source : EP/DAINA LE LARDIC;

I w Hiszpanii, i w Portugalii według sondaży zwycięstwo w eurowyborach ma przypaść rządzącym tam partiom socjalistycznym.

W Hiszpanii zwycięzcą eurowyborów powinna być rządząca krajem Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE). Z ostatniego sondażu wynika, że wśród 54 zarezerwowanych dla Hiszpanii mandatów w PE 19-20 przypadnie PSOE, popieranej przez blisko 33 proc. wyborców. Drugie miejsce, według badania, zajmie centroprawicowa Partia Ludowa (PP), która z poparciem 19,7 proc. powinna zapewnić sobie 11-12 mandatów.

O trzecią lokatę w europejskich wyborach w Hiszpanii powalczą liberalni Ciudadanos (Cs) oraz lewicowa partia Podemos. Według sondażu Cs popiera 13,5 proc., a Podemos - 10,6 proc. Hiszpanów, co może się przełożyć odpowiednio na 8-9 oraz 6-7 mandatów.

Do europarlamentu może wprowadzić swojego reprezentanta także lewicowy blok separatystyczny Teraz Republiki (Ahora Republicas), popierany przez około 3,5 proc. wyborców. „Jedynką” na jego liście jest osadzony w więzieniu za współorganizację referendum niepodległościowego w Katalonii w 2017 r. były premier regionu Oriol Junqueras.

Sondaż daje też od 2 do 3 mandatów innemu blokowi separatystycznemu, Razem dla Katalonii (JxCat). Gdyby popierane przez blisko 5 proc. wyborców centroprawicowe ugrupowanie zdobyło trzy miejsca w PE, przypadłyby one trzem poszukiwanym przez hiszpański wymiar sprawiedliwości politykom: byłemu premierowi Katalonii Carlesowi Puigdemontowi i dwójce jego byłych ministrów: Toniemu Cominowi oraz Clarze Ponsati. Od końca 2017 r. ukrywają się oni w Belgii oraz w Szkocji.

Po raz pierwszy do europarlamentu swoich przedstawicieli może wprowadzić też prawicowy Vox. Szacuje się, że ugrupowanie Santiago Abascala z 6,8 proc. poparcia otrzyma 3-4 mandaty.

W Portugalii, podobnie jak w Hiszpanii jako zwycięzcy wskazywani są socjaliści, z kierowanej przez premiera Antonia Costę Partii Socjalistycznej (PS). W badaniach widoczna jest duża różnica pomiędzy rządzącym krajem ugrupowaniem a centroprawicową Partią Socjaldemokratyczną (PSD).

Ugrupowanie Costy może zapewnić sobie nawet 9 mandatów w europarlamencie, wśród 21 miejsc zarezerwowanych tam dla portugalskich polityków. Opozycyjna wobec mniejszościowego gabinetu socjalistów PSD zajmie, zgodnie z badaniami opinii publicznej, drugie miejsce i może liczyć na 6-7 miejsc w PE.

Niekorzystnie wpłynęły na socjaldemokratów ostatnie podziały wewnątrzpartyjne, które zaowocowały opuszczeniem szeregów PSD przez polityków skupionych wokół byłego premiera Pedro Santany Lopesa. Utworzona przez niego nowa partia, Alianca, wprawdzie ma niewielkie szanse na wejście do PE, ale pozbawiła socjaldemokratów części elektoratu.

Negatywny wpływ na finisz kampanii wyborczej dla PSD miało również deklarowane na przełomie kwietnia i maja przez tę partię poparcie dla strajkujących nauczycieli, domagających się odszkodowania za ponad 9 lat wstrzymanych awansów. Ostatecznie socjaldemokraci wycofali się z poparcia dla protestujących po zapowiedzianej przez premiera groźbie dymisji.

Ośmioprocentowym poparciem Portugalczyków cieszą się komuniści i Zieloni, startujący w ramach koalicji wyborczej CDU, a także chadecko-ludowy blok CDS-PP. Każde z tych ugrupowań może liczyć na 2 mandaty w PE. Również dwa mandaty powinien zdobyć Blok Lewicy.

Wszystko więc wskazuje na to, że Portugalia jest jednym z nielicznych państw UE, gdzie niedzielne wybory nie powinny doprowadzić do "skrętu na prawo".

 

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.