Polska skrytykowała w Brukseli próby wprowadzenia wyjątków do kolejnego pakietu sankcji UE przeciw Rosji. Ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś przekazał swoim odpowiednikom, że propozycje niektórych krajów idą za daleko i osłabiają przyszłe oraz istniejące restrykcje – wynika z informacji PAP.
W Brukseli trwają prace nad kolejnym, 12. pakietem sankcji UE wobec Rosji.
W środę Andrzej Sadoś miał przekazać, że propozycje niektórych krajów idą za daleko i osłabiają nowe oraz istniejące sankcje.
Jak wynika z informacji PAP, ambasador poinformował, że Polska sceptycznie podchodzi m.in. do wyjątku w odniesieniu do importu ropy naftowej i produktów ropopochodnych z Rosji, który zostaje przedłużony. Wskazał, że jest to sprzeczne z generalną zasadą zakazu importu ropy z Rosji, na który kraje członkowskie zgodziły się w czerwcu ubiegłego roku.
Sadoś miał także przekonywać, że UE musi iść w kierunku przestania wykorzystywania rosyjskiej ropy naftowej, z której wpływy zasilają rosyjski budżet finansujący wojnę na Ukrainie.
luo/ mms/ rkj/