Szefowie państw i rządów jednomyślnie wybrali premiera Belgii Charles’a Michela na nowego przewodniczącego Rady Europejskiej. Zbudował on wizerunek polityka umiarkowanego i sprawnego negocjatora, jest jednak zwolennikiem koncepcji Europy wielu prędkości – pisze w analizie Polski Instytut Spraw Zagranicznych.
Rada Europejska wyznacza strategiczne kierunki rozwoju UE i, choć formalnie nie pełni funkcji prawodawczej, w praktyce rozstrzyga najważniejsze kwestie sporne między państwami członkowskimi. Traktat o UE nie przekazuje przewodniczącemu tej instytucji znacznych kompetencji. Kluczowym zadaniem szefa RE jest natomiast "wspomaganie osiągania spójności i konsensusu w RE".
"Rola mediatora między liderami państw członkowskich może mieć spore znaczenie, szczególnie gdy – tak jak w ostatnich latach – coraz więcej rozstrzygnięć zapada na poziomie RE. Jej szef posiada instrumenty, które pozwalają w pewnym zakresie kształtować decyzje zgodnie z własnymi przekonaniami" – czytamy w analizie.
W tym kontekście PISM wskazuje, że szef RE przygotowuje projekt konkluzji Rady i może zwoływać dodatkowe spotkania poświęcone określonym problemom. "Z tych instrumentów korzystał obecny przewodniczący RE, Donald Tusk " – zaznacza Instytut.
Mimo względnie młodego wieku (43 lata) premier Belgii ma bogate doświadczenie polityczne, odpowiadające specyfice obowiązków szefa RE.
PISM zauważa, że wystąpienia Charles’a Michela dotyczące przyszłości UE zawierały postulaty bliskie prointegracyjnym koncepcjom prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Wiele z nich znalazło się również w programie przedstawionym parlamentarzystom europejskim przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen.
Instytut wylicza w analizie, że w kwestiach gospodarczych Michel poparł reformę reguł opodatkowania wielkich korporacji, szczególnie działających w sektorze cyfrowym, i ujednolicenie zasad wyliczania podatku CIT. Postulował także wzmocnienie społecznego filara jednolitego rynku, m.in. poprzez wprowadzenie płacy minimalnej w całej UE. Obok wzmocnienia ochrony granic zaproponował także rozszerzenie możliwości legalnej migracji – także ekonomicznej – do UE. Ponadto wezwał do opracowania mechanizmu umożliwiającego państwom członkowskim wzajemną ocenę w zakresie ochrony praworządności.
"Deklarując poparcie dla zacieśniania współpracy, Michel starał się jednocześnie stworzyć wizerunek polityka umiarkowanego i kompromisowego, podkreślając, że Belgia odgrywała i chce odgrywać rolę +budowniczego mostów+ w UE" – wskazują autorzy analizy. Ich zdaniem można przypuszczać, że to właśnie konsensualne podejście pozwoliło Michelowi wyprzedzić w rywalizacji o stanowisko przewodniczącego RE bardziej doświadczonego polityka reprezentującego frakcję liberalną – premiera Holandii Marka Rutte.
Jak podkreśla PISM, zdecydowany sprzeciw Rutte wobec postulatu stworzenia budżetu strefy euro uniemożliwił mu prawdopodobnie zdobycie poparcia państw południowej Europy. Tymczasem Michel zachowywał w tej kwestii bardziej niejednoznaczne stanowisko.
Instytut wskazuje, że również w kilku innych sprawach Michel starał się prezentować umiarkowane stanowisko. Podkreślał, że wzmocnienie współpracy europejskiej w zakresie obronności będzie zgodne ze zobowiązaniami państw członkowskich NATO. Mówiąc o konieczności walki z ociepleniem klimatu, zaznaczał, że działania w tym zakresie należy pogodzić z dążeniem do reindustrializacji UE. Potępiając Rosję za naruszanie suwerenności Ukrainy, dodał, że należy rozwijać kontakty gospodarcze z tym państwem.
PISM podkreśla, że Michel nie zawsze należał do najbardziej konsensualnie nastawionych liderów. W grudniu 2018 r. skrytykował postawę Grupy Wyszehradzkiej w kwestiach migracyjnych, twierdząc, że niechęć do przyjmowania migrantów stawia pod znakiem zapytania członkostwo państw V4 w strefie Schengen. Był sceptyczny wobec długiego odkładania daty brexitu. Przekonywał, że bezumowne wyjście Wielkiej Brytanii będzie dla Unii lepsze niż niekorzystne porozumienie (będące konsekwencją ewentualnych dalszych ustępstw wobec Brytyjczyków).
W ocenie PISM, w zakresie negocjacji międzyrządowych Michel opowiada się za podejściem pakietowym, zakładającym, że budowanie szerszych porozumień dotyczących kilku polityk europejskich pomoże przezwyciężyć impas w pojedynczych kwestiach. Jest również zwolennikiem koncepcji Europy wielu prędkości. Jego zdaniem kilka państw nie powinno hamować integracyjnych dążeń większości, a postępy w procesie integracji osiągano w przeszłości często dzięki działaniom najbardziej zdeterminowanych państw, wytyczających szlak dla pozostałych.
Według Instytutu, wybór Michela sugeruje, że liderzy państw członkowskich, świadomi rozbieżności w kilku kluczowych dla przyszłości UE kwestiach, chcieli postawić na czele RE sprawnego budowniczego kompromisów. Jednocześnie państwa popierające zacieśnianie integracji (przede wszystkim Francja) będą liczyły, że forsując swoje propozycje na forum RE, znajdą w jej przewodniczącym sprzymierzeńca. Emmanuel Macron wyraził nadzieję, że Michel będzie otwarty na nowe formaty współpracy.
PISM zauważa jednocześnie, że celem Michela będzie również reelekcja, co skłoni go do zajmowania pozycji raczej architekta kompromisu niż rzecznika ściślejszej integracji.
kic/