Poniedziałek, 9 Grudzień 2024

Pełczyńska-Nałęcz: nie może być "nieuzasadnionej przewagi" KE, jeśli chodzi o spójność

28.11.2024, 13:44 Aktualizuj: 28.11.2024, 13:47
Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz; fot. PAP/Art Service
Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz; fot. PAP/Art Service

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała PAP w Brukseli, że w przyszłym budżecie UE musi być równowaga pomiędzy KE a państwami UE, jeśli chodzi o decyzyjność inwestycyjną w polityce spójności. Opowiedziała się przeciwko "nieuzasadnionej przewadze KE" w tej kwestii.

Pełczyńska-Nałęcz była pytana przez PAP, czy nie obawia się o to, że w kolejnym budżecie UE środków z polityki spójności będzie dla Polski mniej.

"Polityka spójności się zmieni i to wiemy. Celem Polski jest wywalczenie takiej nowej polityki spójności, żeby w jak największym stopniu odpowiadała naszym interesom" - oznajmiła.

Dodała, że Polska otrzyma dwie duże pule finansowe. "Jedna będzie w kopercie narodowej. Druga będzie zarządzana centralnie. Oczywiście Polska i polskie podmioty będą ubiegały się o dofinansowanie z tej drugiej części. (...) W związku z tym to już nie będzie tak prosto wyliczyć, ile ta koperta, ile ten potencjał Polski jako beneficjenta wynosi" - wyjaśniła.

"Są trzy rzeczy, które my dzisiaj bardzo jasno stawiamy. Po pierwsze, musi być jasna równowaga (...) jeśli chodzi o decyzyjność inwestycyjną i dotyczącą wizji rozwojowej pomiędzy KE a państwami członkowskimi. W naszym przekonaniu ta nieuzasadniona przewaga na rzecz KE nie służy polityce i nie służyłaby polityce spójności" - powiedziała.

Po drugie - kontynuowała - mocny głos musi być utrzymany po stronie regionów i samorządów. "Samorządy w Polsce pokazały, że są bardzo ważnym aktorem wdrażania polityki spójności i tak musi zostać" - podkreśliła.

Trzecia sprawa dotyczy rosyjskiej inwazji na Ukrainę. "Chcemy zwrócić uwagę na bardzo szczególną rolę, jaką odgrywają w tej sytuacji regiony przygraniczne. To się nie tyczy tylko Polski. (...) Wsparcie dla tych regionów powinno pójść z całej UE, bo to są regiony frontowe całej UE, a nie tylko Polski czy Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii" - podsumowała.

luo/ szm/ lm/

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.