Na pierwszej sesji plenarnej po wyborach europejskich, na początku lipca, Parlament Europejski wybierze nowego przewodniczącego, 14 wiceprzewodniczących i pięciu kwestorów. Następnie PE zatwierdzi skład Komisji Europejskiej, najpierw jednak wybierze jej następnego szefa.
Wszystkie obieralne stanowiska w PE są obsadzane co dwa i pół roku - raz na początku i raz w połowie pięcioletniej kadencji Parlamentu. Należą do nich stanowiska: przewodniczącego PE, wiceprzewodniczącego, zajmujących się sprawami administracyjnymi kwestorów, przewodniczących i wiceprzewodniczących komisji oraz przewodniczących i wiceprzewodniczących delegacji. Mandat osób piastujących te funkcje można przedłużyć na drugą kadencję.
Przy obsadzaniu stanowisk Parlament musi wziąć pod uwagę potrzebę zapewnienia sprawiedliwej reprezentacji państw członkowskich i poglądów politycznych.
Oprócz stanowisk w Parlamencie Europejskim, europosłowie zatwierdzają skład Komisji Europejskiej. Wcześniej jednak główny kandydat, nominowany przez Radę Europejską i będący w stanie uzyskać większość w Parlamencie, jest wybierany na przewodniczącego Komisji Europejskiej poprzez głosowanie w PE, które również odbędzie się w lipcu.
Parlament Europejski musi zatwierdzić proponowaną kandydaturę większością głosów. Jeżeli kandydat Rady Europejskiej nie zyska większościowego poparcia Parlamentu, Rada Europejska musi przedstawić innego kandydata. Ma na to 1 miesiąc od głosowania Parlamentu Europejskiego.
Procedurę głównych kandydatów po raz pierwszy zastosowano do wyboru przewodniczącego KE w 2014 r., którym został Jean-Claud Juncker.
PE broni koncepcji kandydatów wiodących, czyli delegowanych przez największe grupy polityczne, która nie podoba się Radzie Europejskiej, bo szefowie państw i rządów woleliby sami zdecydować, kto stanie na czele Komisji.
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyło się posiedzenie Konferencji Przewodniczących, czyli szefa tej izby Antonio Tajaniego oraz przewodniczących grup politycznych. Tematem były rezultaty europejskiego głosowania i kwestia wyboru kandydata na szefa KE.
Jak relacjonował Tajani, większość liderów grup politycznych w PE opowiedziała się za tym, by przywódcy państw UE wybrali szefa KE spośród kandydatów wiodących. Jest ich sześciu, ale w związku z tym, że w całym procesie bierze się pod uwagę wyniki wyborów, największe szanse mają przedstawiciele dwóch zwycięskich frakcji - kandydat z ramienia Europejskiej Partii Ludowej Martin Weber oraz kandydat socjalistów, obecny wiceszef KE, Frans Timmermans.
Również we wtorek na szczycie w Brukseli spotykają się szefowie państw i rządów UE, aby rozpocząć proces nominacji przewodniczącego Komisji, a także szefów innych instytucji UE. Rada Europejska chce zdecydować w sprawie nowych kandydatów w czerwcu.
kic/